Brexit to fakt, a zmiany z nim związane są nieuchornne. Zacznijmy od paszportów. Od 1 października 2021 roku (od stycznia to października obowiązywał będzie tzw. okres przejściowy, gdzie wjazd na Wyspy będzie możliwe za okazaniem dowodu osobistego) aby wyjechać na Wyspy Brytyjskie trzeba będzie posiadać paszport. Na szczęście nie będzie konieczna wiza wyjazdowa. Dla rodzin mających bliskich w Wielkiej Brytanii Brexit oznacza wyższe rachunki za telefon. Od nowego roku minuta połączenia z Polski będzie kosztowała nawet 4,94 zł. Za odebranie takiego telefonu na Wyspach zapłacimy aż 2,02 zł za minutę. Dobra wiadomość jest taka, że polskie telekomy już zareagowały na umowę brexitową i proponują swoim klientom połączenia na starych zasadach. Na tych, którzy zamierzają szukać pracy na Wyspach też czeka więcej formalności. Już od 1 stycznia 2021 wchodzi w życie system punktowy, który jest jednakowy dla obywateli wszystkich krajów. Od nowego roku każdy starający się o pracę będzie musiał mieć zaproszenie od pracodawcy. Konieczna będzie też umiejętność komunikowania się w języku angielskim (punktowana będzie znajomość języka angielskiego). Stosowane też będą kryteria specjalizacji i preferowanych umiejętności w zawodach najbardziej pożądanych z określonej listy brytyjskiej. Za kieszeń będą musieli się złapać wszyscy Ci, którzy zapragnęli studiować w Wielkiej Brytanii. Dotąd koszty takich studiów były 3-4 - krotnie niższe niż dla studentów z krajów trzecich, bo obywatele UE byli traktowani na równi z Brytyjczykami. Teraz trzeba się liczyć ze wzrostem kosztów kształcenia na brytyjskich uniwersytetach.
Czytaj także: Co się stało z majątkiem Piotra Woźniaka-Staraka?