- Komisja Europejska zmienia koncepcję budowy gigafabryk AI z konkursu na przetarg, co otwiera drzwi dla firm spoza UE i może premiować bogatsze kraje.
- Polski projekt Baltic AI GigaFactory, wspierany przez 270 firm, musi dostosować się do nowych zasad, ale Polska nie rezygnuje z aktywnego udziału w przetargu.
- Polska, mimo zmian, rozwija własne projekty AI, budując już dwie fabryki: Gaia AI Factory w Krakowie i Piast-AI w Poznaniu.
- Nowe zasady wymagają od państw członkowskich zabezpieczenia 17,5% kwoty na gigafabrykę przed przetargiem, co budzi obawy o równe szanse.
KE zmienia koncepcję: z konkursu na przetarg
Komisja Europejska przestawia zwrotnicę w sprawie budowy europejskich gigafabryk sztucznej inteligencji. Jak powiedział wiceminister cyfryzacji Dariusz Standerski, trwają prace nad przepisami, ale wiadomo już, że pierwotna formuła – konkurs, w którym uczestniczyłyby państwa członkowskie wraz z konsorcjami firm i instytucji naukowych – zostanie zastąpiona przez przetarg europejski.
Polska nie składa broni
Zmiana zasad komplikuje sytuację projektu Baltic AI GigaFactory, zainicjowanego przez Polskę wspólnie z Litwą, Łotwą i Estonią. Konsorcjum powstało w czerwcu, a zgłoszenie w lipcu zostało przyjęte przez KE. W listopadzie dołączyły do niego Czechy. Dziś jednak układ sił w regionie się zmienia.
Standerski podkreśla, że Polska zamierza aktywnie działać: biuro projektowe przy Ministerstwie Cyfryzacji pracuje dalej, a w planach są spotkania zarówno z przedsiębiorcami, jak i przedstawicielami potencjalnych lokalizacji w kraju. W projekcie mają pozostać Czechy i Litwa, natomiast Estonia i Łotwa rozglądają się za innymi możliwościami. W konsorcjum ma być już ponad 270 firm, które zaczęły współpracować i wymieniać się kompetencjami.
Wkład państw z góry: 17,5 proc. przed startem?
Jednym z najbardziej kontrowersyjnych elementów nowej propozycji KE jest konieczność wcześniejszego zabezpieczenia pieniędzy przez państwa członkowskie. Według informacji przekazanych przez Standerskiego, może chodzić o 17,5 proc. maksymalnej kwoty przewidzianej na gigafabrykę w danym kraju – jeszcze przed rozpoczęciem procedury przetargowej.
Wiceminister ocenia, że takie podejście może w praktyce premiować bogatsze kraje i jest „pójściem na skróty”, które nie służy równym szansom w UE.
Czy big techy spoza UE wejdą do gry?
Istotna zmiana dotyczy także tego, kto będzie mógł budować gigafabryki. Resort cyfryzacji – jak mówi Standerski – nie widzi w obecnej propozycji wyłączenia firm spoza UE. To otwiera drzwi dla globalnych graczy technologicznych, co może wpłynąć na kształt europejskiego rynku AI.
20 mld euro na inwestycje
W lutym przewodnicząca KE Ursula von der Leyen ogłosiła, że fundusz InvestAI z budżetem 20 mld euro ma sfinansować pięć gigafabryk AI w UE. Według założeń wniosek bałtycki opiewał na 3 mld euro (ok. 12,7 mld zł), z czego 65 proc. miało pochodzić z sektora prywatnego, a 35 proc. z publicznego.
Polska już buduje fabryki AI
Niezależnie od losów gigafabryki bałtyckiej, Polska rozwija własne projekty. Pierwsza fabryka AI powstaje w Akademickim Centrum Komputerowym Cyfronet AGH w Krakowie jako Gaia AI Factory, a druga – Piast-AI – planowana jest w Poznaniu.