Budżetowa bomba tyka. Deficyt państwa w 2026 r. może przekroczyć 300 mld zł

2025-08-27 7:43

Alarmujące prognozy dla polskiej gospodarki! Rok 2026 może przynieść bezprecedensowy deficyt budżetowy, który według szacunków ekonomistów może przekroczyć astronomiczną kwotę 300 mld zł. Informacje te, ujawnione przez dziennik "Rzeczpospolita", wywołują falę niepokoju i stawiają pod znakiem zapytania stabilność finansów publicznych.

Donald Tusk

i

Autor: Art Service/Super Express; Paweł Jaskółka/Super Express; Shutterstock
  • Rząd 28 sierpnia 2025 roku zdecyduje o projekcie budżetu na 2026 rok, który może mieć rekordowy deficyt powyżej 300 mld zł.
  • Prognozowany deficyt na 2026 rok przekroczy 300 mld zł, bijąc rekordy z lat 2025 (289 mld zł) i 2024 (211 mld zł).
  • Ministerstwo Finansów rozważa podwyżki akcyzy na alkohol, wyroby tytoniowe, opłaty cukrowej oraz CIT dla banków.
  • Planowane podwyżki podatków mogą przynieść około 10 mld zł, co jest niewielką częścią prognozowanego deficytu.

Już w czwartek 28 sierpnia 2025 roku rząd ma podjąć kluczowe decyzje dotyczące projektu ustawy budżetowej na rok 2026. Atmosfera jest napięta, a wizja gigantycznego deficytu z pewnością zdominuje obrady. Nikt nie ma wątpliwości, że będzie to jeden z najtrudniejszych budżetów w historii. Ekonomiści nie kryją obaw. Karol Pogorzelski, ekonomista Banku Pekao, stwierdza wprost: „Na pewno będzie to trudny budżet. Proszę pamiętać, że startujemy z wysokiego poziomu deficytu w tym roku. Nie ma się co spodziewać, by w przyszłym był niższy. I moim zdaniem wyraźnie przekroczy 300 mld zł”.

Podobnego zdania jest Adam Antoniak, ekonomista ING Banku Śląskiego, który uważa, że sytuacja jest napięta i budżet państwa będzie trudny do spięcia: „Sytuacja jest napięta, budżet państwa będzie trudny do spięcia i zdziwiłbym się, gdyby deficyt w przyszłym roku nie przekroczył 300 mld zł”.

Rekordowa dziura w kasie państwa?

Jeżeli prognozy ekonomistów się potwierdzą, będzie to oznaczać pobicie absolutnego rekordu wielkości deficytu w historii Polski. Dla porównania, planowany deficyt na rok 2025 wynosi 289 mld zł, podczas gdy w roku 2024 było to 211 mld zł, a w 2023 roku "zaledwie" 85 mld zł. Dynamika wzrostu jest zatrważająca i wskazuje na poważne problemy w zarządzaniu finansami publicznymi.

W obliczu tak dramatycznej sytuacji, resort finansów rozważa różne scenariusze, w tym podwyżki podatków. "Rzeczpospolita" informuje, że minister finansów zapowiada podwyżki podatków na rok 2026. Planowane jest zwiększenie akcyzy na alkohol i wyroby tytoniowe, a także tzw. opłaty cukrowej. Dodatkowo, większy podatek CIT mają zapłacić banki. Szacuje się, że łączne wpływy z tych zmian mogą wynieść około 10 mld zł.

Podwyżka podatków

Pytanie brzmi, czy planowane podwyżki podatków okażą się wystarczające, aby załatać gigantyczną dziurę w budżecie. I czy prezydent zaakceptuje takie rozwiązania w postaci podnoszenia podatków? Jak wiemy głowa państwa zapowiedziała realizację swojego planu wyborczego, który nei dawał aprobaty na podwyżki podatków. Wątpliwości budzi też fakt, że kwota 10 mld zł, choć znacząca, stanowi jedynie niewielki ułamek prognozowanego deficytu przekraczającego 300 mld zł. Oznacza to, że rząd będzie musiał szukać innych, bardziej radykalnych rozwiązań, takich jak cięcia w wydatkach publicznych lub dalsze zadłużanie państwa.

Rekordowy deficyt budżetowy i związane z nim podwyżki podatków nie pozostaną bez wpływu na życie przeciętnego obywatela. Wzrost cen alkoholu, wyrobów tytoniowych i słodkich napojów może odczuć każdy konsument. Dodatkowo, wyższe podatki dla banków mogą przełożyć się na wyższe opłaty i prowizje dla klientów.

Super Biznes SE Google News
Bartoszewicz o 800 + dla Ukraińców: degradacja państwa

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki