Rafał Bochenek o podatku Sasina
Jak podał sam Jacek Sasin, szacowany wpływ do budżetu z racji nowego podatku wyniósłby 13,5 mld zł. Te pieniądze rząd miałby przeznaczyć na łagodzenie skutków wzrostu cen energii. Wiele firm jednak obawia się tej zmiany, ponieważ jak się okazuje podatek objąłby nie tylko te ze spółki Skarbu Państwa czy spółki energetyczne, ale generalnie wszystkie przedsiębiorstwa - pisze dziennik “Rzeczpospolita”. Odniósł się do tego poseł Prawa i Sprawiedliwości Rafał Bochenek w rozmowie z Polsat News. - To nie jest prawda, że ten podatek objąłby wszystkie duże przedsiębiorstwa, tylko te, które w sposób nieuczciwy podnoszą swoje marże kosztem ludzi, którzy nie mają dostępu do towarów na wolnym rynku ze względu na wojnę i kryzys - powiedział.
Prawda o podatku dla dużych firm
W związku z zapowiedzią Sasina o nowym podatku pojawiły się różne pogłoski i chaos informacyjny. W poniedziałek 26 września br. doszło do przecieku mówiącym o tym, że daninie będą podlegać wszystkie duże firmy w Polsce, czyli takie, które zatrudniają ponad 250 osób. Wielu przedsiębiorców obawia się, że ich firmy mogą znacząco na tym ucierpieć.
Paweł Biedrzycki, redaktor naczelny portalu Strefainwestorow.pl wskazał, że nowy podatek może nieść za sobą długoterminowe konsekwencje i będzie krzywdzący dla firm, które działają w cyklicznych branżach. - Branżą wybitnie cykliczną jest też cały sektor gamingowy np. CD Projekt, 11 bit studios, Techland, PCF. Weźmy sobie taki Techland, który w tym rynku miał premierę gry “Dying Light 2” po 3-4 latach pracy. W tym roku odnotuje nadzwyczajne zyski, ale w przyszłym roku kolejnej premiery już nie będzie. I co, Techland powinien zapłacić podatek od nadzwyczajnych zysków bo miał pecha, że w 2022 r. zrealizował premierę swojej kluczowej produkcji? - grzmi Biedrzycki.