W ostatnim czasie żadna kwestia związana z wydatkami do dozbrojenie polskiej armii nie wywoływała takich emocji jak zakup caracali. MON wybrał ofertę francusko-niemieckiego producenta, mimo że do przetargu stanęły także polskie firmy PZL Mielec i PZL Świdnik. Ministerstwo tłumaczyło, że tylko producent caracali spełnił niezbędne wymagania formalne. Tym samym helikoptery poddano testom, aby sprawdzić ich możliwości zanim zostanie podpisana umowa na ich zakup.
ZOBACZ TEŻ: Na co pójdą miliardy dla wojska
Sprawdzono osiągi śmigłowców
Wczoraj MON oficjalnie poinformował, że śmigłowce przeszły testy. „Sprawdzane osiągi śmigłowca to m.in. pułap, długotrwałość lotu, prędkość, wykonanie zawisu, możliwości transportowe oraz promień działania. W zakresie wyposażenia pokładowego wojsko sprawdzało m.in. zdolność do wykonywania lotów w dzień i w nocy, systemy zobrazowania i komunikacji, i pozostałe instalacje zapewniające bezpieczne użytkowanie śmigłowca” - podał portal Lex.pl. Teraz mają nastąpić negocjacje zapisów umowy z wykonawcą. MON chce ustalić jak najlepsze warunki dostaw, które mają się rozpocząć w 2017 r.
Zawiadomienie do prokuratury
Przeciwko zakupowi caracali protestowali związkowcy z „Solidarności”, którzy od ogłoszenia wyników przetargu MON twierdzili, ze resort powinien wybrać ofertę którejś z polskich firm. Oburzone decyzją Ministerstwa jest także Prawo i Sprawiedliwość. W połowie maja partia złożyła zawiadomienie do prokuratury o możliwości popełnienia „szeregu przestępstw mających na celu ustawienie przetargu na śmigłowiec wielozadaniowy dla polskiej armii ze szkodą dla bezpieczeństwa Polski, polskich żołnierzy i obywateli, a także polskiego potencjału obronnego oraz podstawowych interesów ekonomicznych Polski" – pisał Lex.pl. MON od początku podkreślało, że nie ma sobie nic do zarzucenia.
ZOBACZ TEŻ: Gdzie będą produkować caracale
Oskarżenia Macierewicza
Wczoraj posłowie PiS zaapelowali do rządu o wstrzymanie się z podpisywaniem umowy na zakup caracali. - Zostaliśmy dzisiaj jako posłowie sejmowej komisji obrony narodowej zaskoczeni informacją o tym, iż zakończono testy caracali (...). Byliśmy jeszcze tydzień temu upewniani, że to będzie trwało co najmniej jeszcze miesiąc, a co więcej, że zostanie dopuszczony do testów czynnik społeczny. Nastąpiło jakieś nieprawdopodobne przyśpieszenie – powiedział poseł PiS Antoni Macierewicz, cytowany przez tvn24.pl. - Ktoś się spieszy z wydatkowaniem na rzecz obcego producenta olbrzymiej sumy pieniędzy – dodał oskarżycielsko polityk.