Działania na szkodę TVP. Na celowniku służb dwie umowy
"Śledztwo jest na początkowym etapie. Trwają czynności w zakresie zabezpieczenia dokumentacji w śledztwie wszczętym jeszcze przez Prokuraturę Okręgową w Warszawie w dniu 29 kwietnia, a następnie przekazanym w dniu 13 września do dalszego prowadzenia Prokuraturze Okręgowej w Krośnie, w sprawie działania na szkodę Telewizji Polskiej poprzez niedopełnienia obowiązków i nadużycia uprawnień przez osoby zobowiązane do zajmowania się sprawami majątkowymi TVP" - powiedziała rzecznik Prokuratury Okręgowej w Krośnie prok. Marta Kolendowska-Matejczuk.
Dodała, że z uwagi na dobro śledztwa dalsze szczegółowe informacje nie będą udzielane na tym etapie.
Informację jako pierwszy podał Onet. Z jego informacji wynika, że na celowniku prokuratury są dwie umowy zawarte w 2018 r. i 2021 r. pomiędzy Telewizją Polską i Polsatem.
Według portalu, kierowana w tym czasie przez Jacka Kurskiego i Mateusza Matyszkowicza TVP udzieliła stacji Polsat sublicencji na transmisje wydarzeń sportowych, do których wcześniej kupiła prawa. Dzięki temu Polsat mógł je pokazywać na jednej ze swoich kodowanych anten równolegle z państwowym nadawcą.
"Polsat zapłacił gotówką i jednocześnie sprzedał TVP sublicencję m.in. na transmisje meczów piłkarskiej Ligi Mistrzów, czy siatkarskiej reprezentacji Polski. Prokuratura bada jednak, czy TVP na tym nie straciła. Nasze informacje potwierdzają śledczy" - napisał Onet.
Wcześniej "Gazeta Wyborcza" informowała, że z ustaleń wewnętrznej kontroli w telewizji publicznej wynika, że TVP i Polsat w dwóch umowach (z 2018 i 2021 r.) kupiły od siebie wzajemnie prawa do retransmisji meczów. TVP zapłaciła Polsatowi za sublicencję na mecze siatkówki i piłki nożnej w sumie 90 mln euro, słono przepłacając.
"Sama za prawa do meczów piłki nożnej UEFA dostała od Polsatu zaledwie 5 mln euro - znacznie poniżej wartości. Różnica na niekorzyść publicznej telewizji ma wynosić 85 mln euro - 360-370 mln zł, w zależności od kursu" - informowała "GW". Jak podała "GW", w miniony czwartek pełniący w Telewizji Polskiej funkcję likwidatora Daniel Gorgosz i dwójka jego najbliższych współpracowników zaczęli składać zeznania w Prokuraturze Okręgowej w Krośnie, do której skierowano tę sprawę.
"Dokumentacja została przekazana, agenci zakończyli czynności i opuścili naszą siedzibę po spisaniu protokołu przekazania oryginałów dokumentów" - poinformował PAP rzecznik Polsatu Tomasz Matwiejczuk.
"Telewizja Polsat nie otrzymała wcześniej z Prokuratury żadnego pisma w tej sprawie, w tym żądania wydania dokumentów. Gdybyśmy takie pismo otrzymali, na pewno przekazalibyśmy Prokuraturze wymagane przez nią dokumenty" - wyjaśnił.