W efekcie wiele osób zmuszonych jest do zmian w koszykach zakupowych, co pokazuje badanie dla "Rzeczpospolitej" przeprowadzone na grupie ponad 1 tys. osób. "Niemal 70 proc. mniej niż rok temu wydajemy na napoje, 52,7 proc. na owoce i warzywa sezonowe, które w tym roku były w dużej części znacznie droższe w efekcie kapryśnej pogody, ale i kosztów pracy czy transportu" - informuje gazeta.
"Inne kategorie, na których oszczędza przynajmniej co trzeci badany, to masło, mięso czy owoce oraz warzywa całoroczne" - dodaje. Zaznacza przy tym, że "galopująca inflacja powoduje spadek wartości gotówki, a tym samym – wzrost cen produktów".
- Aż trzy na cztery badane osoby rezygnują z zakupu produktów, które dawniej kupowały częściej – mówi "Rz" Tomasz Machniak, współzałożyciel aplikacji Moja Gazetka.
- Najczęściej pojawiającym się rozwiązaniem problemu rosnących cen było dokładniejsze niż dawniej planowanie zakupów – wskazało je 57,3 proc. respondentów i respondentek – dodaje. Natomiast 52,4 proc. musi rezygnować z zakupu niektórych produktów, a ponad 46 proc. po prostu kupuje mniej.
"Rz" zwraca uwagę, że takie nastawienie oraz strategie zakupowe oznaczają wyzwanie dla sklepów. "Polacy lubią promocje, szacunkowo ok. jednej trzeciej sprzedaży odbywa się w ramach różnego typu akcji" - pisze gazeta. Jak dodaje, obecna sytuacja sprawia, że sieci – by nie stracić klientów – muszą ich zatrzymać choćby atrakcyjnymi cenami.
Potężna podwyżka prądu! Zapłacimy o 40 proc. więcej niż obecnie