Drożyzna atakuje w sklepach i w usługach. Teraz dotarła nawet na cmentarze. Tegoroczny dzień Wszystkich Świętych będzie dużo droższy niż zazwyczaj. Na cenach zniczy odbiła się inflacja i niepewność, która zmusiła sprzedawców do ostrożnych zamówień. Do tego parafina zdrożała w tym roku o 100 proc. Wzrósł też koszt oleju palmowego do wkładów zalewanych. I oczywiście wyższe są koszty wynagrodzeń, energii i gazu, z których korzystają huty szkła. Efekt? Ceny szybują w górę. Znicze podrożały w tym roku średnio o 20–25 proc. w stosunku do roku ubiegłego. Wkłady bywają nawet dwa razy droższe.
"Puls Biznesu" analizując sytuację zwraca uwagę, że problem z dostępnością może być poważniejszy niż rosnące ceny surowców. Przemysław Gibowski, prezes Firmy Gibowski, mówi "Pulsowi Biznesu", że niektóre sklepy zmieniły skład zniczy.
- Zawartość parafiny jest czasami nawet o 40-50 proc. mniejsza. Część, w tym największe sieci w kraju, zdecydowały się zachować dotychczasową wielkość, co wiąże się z koniecznością podniesienia cen o 20-40 proc. - powiedział.
Zamknięte cmentarze na Wszystkich Świętych 2021 to temat, który elektryzuje Polaków. Przypomnijmy, że rok temu w czasie pandemii koronawirusa rząd w ostatniej chwili podjął decyzję o zamknięciu cmentarzy 1 listopada. Nic więc dziwnego, że w dobie rozkręcającej się czwartej fali koronawirusa w Polsce wszyscy zastanawiają się, czy i tym razem cmentarze będą zamknięte na Wszystkich Świętych