Trwają negocjacje nad nowym budżetem Unii Europejskiej.Pojawiają się w tej sprawie nowe propozycje. Jak podaje RMF FM przed rozpoczęciem drugiego dnia negocjacji szef Rady Europejskiej Charles Michel zaproponował zmianę w podziale środków.
ZOBACZ TAKŻE: Wakacje 2020. Z których państw można podróżować do UE? Oto nowa lista
Z informacji wynika, że podczas nieformalnego spotkania przedstawiciele grypy państw północy - grupy "państw oszczędnych", m.in. Holandii, mieli dążyć do tego, by środki z unijnego budżetu nie zostały "przejedzone" w państwach południa - chodzi m.ni. o Włochy czy Hiszpanię. A co z Polską? Czy takie podejście do tematu może zakończyć się obcięciem środków dla naszego kraju?
W pierwotnej wersji podział środków miał wyglądać tak: 500 mld euro w formie grantów dla państw członkowskich i 250 mld w formie pożyczek. Po zmianach może to być: 450 mld euro grantów i 300 mld euro pożyczek.
Osobną kwestią zostaje jeszcze sam budżetu UE na lata 2021-2027. Ale i tutaj mogą nastąpić zmiany. Szef Rady Europejskiej Charles Michel
proponuje, by w funduszu zmienić zasady podziału środków między państwa. 40 proc. kwoty miałoby zostać rozdzielone na podstawie danych gospodarczych z lat 2015-2019, a kolejne 40 proc. - z lat kryzysu kowidowego, czyli od 2020 roku. Takie rozwiązanie nie podoba się premierowi Polski, bo sprawi, że kto poradzi sobie lepiej ze skutkami kryzysu wywołanego koronawirusem, ten ma otrzyma mniej pieniędzy.