Przez lata cyberprzestępcy przeprowadzający ataki za pośrednictwem oprogramowania ransomware pozostawali bezkarni i stosunkowo łatwo osiągali swoje cele. Jednak w ostatnim czasie na ich drodze pojawiło się kilka poważnych przeszkód. W czerwcu ubiegłego roku amerykański rząd podjął decyzję o wzmocnieniu działań ofensywnych przeciwko cybergangom, a pół roku później oznajmił, iż traktuje ataki ransomware na równi z terroryzmem - czytamy w Interii.
Portal przypomina, że liczne incydenty, w tym jeden z najgłośniejszych dotyczący rurociągu Colonial Pipeline, spowodowały, że organizacje zaczęły wzmacniać swoje systemy bezpieczeństwa IT. Przedsiębiorcy zainwestowali też w ubezpieczenia od ryzyk cybernetycznych. Wreszcie w trzecim i czwartym kwartale 2021 roku znacznie wzrosła liczba aresztowań członków gangów ransomware połączona z konfiskatą ich majątków.
Polecany artykuł:
Interia cytuje Mariusza Politowicza z firmy Marken, dystrybutora rozwiązań Bitdefender w Polsce, który zauważa, że w związku z tym, że przeprowadzenie ataku jest bardziej ryzykowne i kosztowne, napastnicy przenoszą się z dużych firm na mniejsze, aby pozostać poza radarem organów ścigania. Należy dodać, że systemy telemetryczne Bitdefender odnotowały również wzmożony wzrost ataków ransomware skierowanych przeciwko użytkownikom indywidualnym - zauważa
Czytaj także: Przez ekspres do kawy zagroził całej firmie. Nietypowy atak hakerów
Wielu specjalistów obawia się, że wojna na Ukrainie przyniesie ze sobą niespotykaną do tej pory liczbę cyberataków, w tym również tych realizowanych za pomocą złośliwego oprogramowania ransomware. Eksperci spodziewają się odwetu rosyjskich hakerów wobec Zachodu. Dlatego warto zadbać nie tylko o nowoczesne oprogramowanie antywirusowe, ale również narzędzia do backupu i odzyskiwania danych - doradza Mariusz Politowicz, na łamach Interii.