Spis treści
- W dzień przesilenia
- Kiedy rozbłysło światło?
- Pasterz Izraela
- Jezus był Żydem
- Magowie ze wschodu
- Dawidowy rodowód
- W Betlejem judzkim
- W stajence, w żłobie
- Trzej magowie
Biblijne proroctwo dotyczące narodzin przyszłego zbawiciela wierzących Żydów nie było niczym oryginalnym. Przed naszą erą czczono kilku bogów, których matką była dziewica, urodzili się w czas przesilenia zimowego, zostali zabici i zmartwychwstali trzeciego dnia. Jednym z nich był Mitra – tajemnicze bóstwo czczone przez Rzymian, w które wiara, roznoszona przez rzymskich żołnierzy po imperium, obejmowała coraz to nowe ziemie. Frygijskie czapki noszone przez francuskich rewolucjonistów to właśnie pozostałość dawnej wiary w Mitrę, przedstawianego w takim nakryciu głowy.
W Wigilię jesteśmy wierni zwyczajom przedchrześcijańskim, bardziej niż nam się wydaje. Zaklinamy rzeczywistość na modłę dawnych pogan. Łuska karpia mająca „rozmnażać” pieniądze, dodatkowy talerz – obecnie dla wędrowca, a kiedyś – dla duszy pokutującej, te same potrawy, które wiele setek lat temu przygotowywano na odświętne uczty rytualne.
Potrawy z ziaren, maku, grzybów i grochu były przeznaczone dla duchów zmarłych przodków, które w ten niezwykły dzień przenikają świat żywych. I zgodnie z pogańskim zabobonem musiało ich być dwanaście. A dlaczego Boże Narodzenie świętujemy 25 grudnia? To echo dawnych obrzędów związanych z przesileniem zimowym.
Polecany artykuł:
W dzień przesilenia
W świecie śródziemnomorskim i w Europie w okolicach 21–22 grudnia obchodzono narodziny boga Słońca: uroczyście i pośród arcyważnych rytuałów. W chrześcijaństwie obchody Bożego Narodzenia to święto, o którym pierwszy raz wspomniano w połowie IV w. Pierwsi chrześcijanie mieli problem z tym, że genealogia Jezusa z Nazaretu nie dowodziła, że jest mesjaszem. Umarł za nich i zmartwychwstał, i to miało znaczenie kluczowe, ale i urodzić powinien się tak, jak rodzą się bogowie: w dzień przesilenia.
Chrześcijanie przejęli więc na własny użytek święto przesilenia zimowego, a z nim pogańskie rytuały. Święto narodzenia zaczęli obchodzić 24–25 grudnia, według prastarego schematu, dopiero w IV wieku, w cieniu rzymskich Saturnaliów ku czci Saturna – boga urodzaju. A wkrótce święta Sol Invictus – Słońca Niezwyciężonego. W tym bóstwie jedni odnajdowali Apolla, inni Mitrę. Wyznawcom Chrystusa spodobała się idea narodzin słońca, zaczęli więc nazywać Jezusa „światłem rozjaśniającym mroki grzesznego życia”.
Kiedy rozbłysło światło?
Ewangelie nie podają daty narodzin Jezusa. Prawdopodobnie przyszedł na świat na przełomie września i października w 5, 7 lub 8 r. p.n.e. Moment, od którego liczymy naszą erę jest symboliczny. Ustalił ją, a raczej ustanowił rzymski kronikarz Dionizy Mniejszy, przyjmując, że Jezus jako prorok i „początek wszystkiego” musiał urodzić się na początku cykli paschalnych.
Pasterz Izraela
Nieliczni bibliści są zdania, że narodziny w Betlejem zostały przypisane Jezusowi przez Łukasza i Mateusza, by wypełniło się starotestamentowe proroctwo o przyjściu „pasterza Izraela”: potomka króla Dawida urodzonego w Betlejem. Niektórzy z biblistów uważają, że Jezus przyszedł na świat w Nazarecie, gdzie mieszkali Maria i Józef, inni, że w górskiej twierdzy Gamala, jeszcze inni, że miejsce Jego narodzenia pozostaje nieznane. Ewangelie tłumaczą, że Jezus przyszedł na świat w Betlejem, ponieważ Józef udał się tam z Marią w celu wypełnienia obywatelskiego obowiązku stawienia się na spis ludności.
Jezus był Żydem
Matką Jezusa była Maria z Nazaretu w Galilei. Jej mężem był Józef: cieśla pochodzący z królewskiego rodu Dawida, co było zapisane w spisach rodowodów przechowywanych w świątyni w Jerozolimie, które spłonęły w pożarze w 70 roku n.e. Józef cieśla nie był oczywiście ojcem biologicznym Jezusa. Jezus, jako owoc niepokalanego poczęcia, nie miał biologicznego ojca.
Przyszedł na świat za panowania cesarza rzymskiego Oktawiana Augusta i w ostatnich latach panowania w Judei Heroda Wielkiego. Pod rządami Heroda zależne od Rzymu państwo żydowskie stało się dość zamożne. Jerozolima była jego religijną i kulturalną stolicą.
Jezus był Żydem bez obywatelstwa rzymskiego. W 1985 roku Stolica Apostolska wydała dokument, w którym stwierdza: „Jezus jest Żydem na zawsze, bo u boku Ojca jest nie tylko ze swoim bóstwem, ale i człowieczeństwem, a to człowieczeństwo jest żydowskie”.
Magowie ze wschodu
Kto oddał Mu pokłon? Ewangelia św. Mateusza mówi jedynie o magach ze Wschodu: podróżnikach podążających za gwiazdą. Wniosek co do ich liczby wyciągnięto na podstawie liczby darów dla dzieciątka. Pojęcie królów wprowadził dopiero w III w. n.e. pisarz kościelny Tertulian. Ciekawostką jest historia pokłonu przedstawiona w nienależącej do kanonu ludowej Ewangelii Gruzińskiej. Według niej królowie przybyli do małego Jezusa na czele armii liczącej 12 tys. żołnierzy i tyleż duchownych. Po wejściu do stajenki nie zastali Jezusa, którego przerażona Maria ukryła w jaskini. A w żłobie siedział Józef…
Przyjęło się uważać, że małemu Jezusowi towarzyszyły cuda („bydlęta klękają, cuda, cuda ogłaszają”). Kanoniczne ewangelie wspominają jedynie o pojawieniu się komety, które nie jest cudem, tylko cyklicznym zjawiskiem astronomicznym.
Dawidowy rodowód
Jeśli chodzi o Gwiazdę Betlejemską, ciekawy plon wydały poszukiwania astronomów. Ustalili oni, że mogła być ona kometą Halleya widoczną z Ziemi w 12 r. p.n.e., koniunkcją, czyli pozornym połączeniem na niebie Jowisza i Saturna, trzykrotnym w 7 r. p.n.e., koniunkcją Jowisza, Saturna i Marsa w 6 r. p. n.e., kometą z 5 r. p.n.e. obserwowaną na niebie starożytnego Wschodu lub wybuchem gwiazdy supernowej w gwiazdozbiorze Orła w 4 r. p.n.e.
W Ewangelii św. Łukasza podczas narodzin pojawiają się zastępy aniołów. W cuda „okołoporodowe” obfitują natomiast apokryfy. Jeden z nich – Protoewangelia Jakuba – opisuje, że kiedy Józef szedł po położną, świat znieruchomiał w oczekiwaniu, tak że nawet ptaki zastygły w locie.
W Betlejem judzkim
Według św. Mateusza Jezus urodził się w judejskim Betlejem. Tam mieszkali jego matka i jej mąż Józef, którzy później osiedlili się sto kilometrów na północ, w galilejskim Nazarecie. Św. Łukasz również był zdania, że Jezus przyszedł na świat w Betlejem. Przeciwnie jednak do Mateusza twierdził, że Maria i Józef pochodzili z Nazaretu. Do Betlejem zaś trafili po to, by zgodnie z nakazem rzymskiej władzy wziąć udział w spisie ludności. Zobowiązywał ich do tego betlejemski (Dawidowy) rodowód. Narodziny Jezusa akurat w Betlejem wypełniają starotestamentowe proroctwo Micheasza (z VIII w. p.n.e) mówiące o tym, że Mesjasz przyjdzie na świat w Betlejem, czyli miejscu królewskiego namaszczenia Dawida. To dlatego, zgodnie z ewangelią św. Mateusza, kiedy Herod wypytywał arcykapłanów o miejsce narodzenia Mesjasza, otrzymał odpowiedź: „w Betlejem judzkim, bo tak napisał Prorok”.
W stajence, w żłobie
Ewangelie św. Łukasza i Mateusza są rozbieżne w kwestii miejsca powicia dzieciątka. Pierwsza z nich mówi o stajence, rozumianej potem jako grota skalna, jedna z tych, jakie w czasach ewangelicznych służyły za stajnie. Podaje nawet powód tej „nędzy”: „bo nie było dla nich miejsca w gospodzie”. Według jednej z interpretacji tej ewangelii, Matka Boska była zmuszona ułożyć niemowlę w żłobie, ale stojącym swobodnie. Chrystus przyszedłby więc na świat „pod chmurką”, czy raczej pod gwiazdami, bo zgodnie z tradycją urodził się nocą. Pomysł porodu pod gołym niebem potwierdza „Legenda o Józefie Cieśli” z IV w. Jezus zdradza w niej apostołom, że urodził się w drodze powrotnej z Betlejem, przy grobie Racheli. Brak miejsca w gospodzie potwierdza koncepcja, według której przyszedł na świat podczas żydowskiego Święta Namiotów, kiedy Betlejem było pełne pielgrzymów.
Ewangelia Mateusza pozbawiona jest dramaturgii porodu. Z niej należy się domyślać, że Maria, jako mieszkanka Betlejem, po prostu urodziła syna w domu. Koncepcję groty i stajni zgrabnie łączy jeden z apokryfów: Ewangelia Pseudo-Mateusza. Według niej trzeciego dnia po rozwiązaniu Maria przeniosła dziecko z groty do stajni, gdzie złożyła je w żłobie. Źródłem koncepcji żłobka z Jezuskiem jest Ewangelia św. Łukasza. Pasterze otrzymują w niej wskazówkę, by odnaleźli „niemowlę leżące w żłobie”.
Znawcy zwyczajów panujących w czasie i miejscu urodzenia Jezusa uważają, że faktu ułożenia noworodka w żłobku nie należy wiązać z porodem w stajni. Wnoszenie do domów żłobów mających służyć za dziecięce łóżeczka było wówczas normą.
Trzej magowie
Według Ewangelii św. Mateusza małego Jezusa przywitali mędrcy, według Ewangelii św. Łukasza – pasterze. Przypomnijmy jednak, że obie wspomniane ewangelie powstały sto lat po tych wydarzeniach. Ewangelia Mateusza mówi jedynie o trzech „magach przybyłych ze Wschodu”. Tradycja chrześcijańska powoli zamieniła magów w królów. Przypuszcza się, że winę za to ponosi starotestamentowy Psalm 72, w którym „Królowie Tarszisz i Wysp przyniosą dary, królowie Szeby i Saby złożą daninę”. Po raz pierwszy „królowie” pojawiają się w II w. (u Tertuliana). Geneza liczby królów wiązana jest z trzema darami ofiarowanymi przez nich Jezusowi. Ale stare piśmiennictwo syryjskie „rozmnaża” ich do 15. Trzy jako liczbę mędrców przypieczętowała średniowieczna „relikwia magów” zawierająca szczątki trzech mężczyzn. Imiona: Kacper, Melchior i Baltazar nadał mędrcom apokryf aramejski z VII w.