piwo rzemieślnicze kraftowe

i

Autor: Andrzej Bęben

Czy piwosze dołożą się do Polskiego Ładu? Znany senator ma konkretny pomysł

2021-09-18 13:53

Statystyczny Polak wypija podobno rocznie 136 litrów piwa rocznie. Jeśli wzrośnie akcyza na ten alkoholowy napój, to konsumpcja najpewniej zmniejszy się. Stracą wielkie koncerny, a wiele małych, rzemieślniczych browarów, produkujących dziś już i tak drogie piwa kraftowe, może nie przeżyć nieuniknionych podwyżek cen. Tymczasem koncepcje, by z podwyżek akcyzy na wysokoprocentowe trunki i piwo sfinansować część założeń Polskiego Ładu jawią się jako całkiem realne.

O konieczności podwyższenia tego podatku akcyzowego mówi się już od roku. Pandemia zamroziła realizację tych zamiarów, bo wpłynęła na… zmniejszenie sprzedaży piwa. W związku z wprowadzeniem programu Polski Ład, pomysł odżył i w opinii analityków rynku jest wielce prawdopodobne, że akcyza wzrośnie, czyli piwo (i alkohole wysokoprocentowe) zdrożeją. Podczas wrześniowego Forum Ekonomicznego w Karpaczu publicznie zasugerowano, że projekt nowelizacji ustawy o podatku akcyzowym jest gotowy i przewiduje on drastyczne podniesienie podatku nakładanego na piwo. Przedsiębiorcy-producenci protestują przeciw tym zamiarom, uważają, że to sprawka nieuczciwego lobbingu producentów alkoholi wysokoprocentowych, zapominając, że Związek Przedsiębiorców i Pracodawców i postuluje podwyżkę akcyzy na te ostatnie o… 40 procent. Przypomnijmy, że w 2020 r. do Skarbu Państwa wpłynęło 3,5 mld zł tytułem akcyzy od piwa i 9,4 mld zł od alkoholi wysokoprocentowych.

Obecna stawka podatku akcyzowego na piwo wynosi stawka akcyzy na piwo to 8,57 zł od 1 hektolitra za każdy stopień Plato gotowego wyrobu (liczba stopni Plato oznacza ekstrakt zawarty w 100 kg brzeczki podstawowej). Tłumacząc to na język zrozumiały: tzw. piwo pełne ma 12 st. Plato. Najpopularniejsze w Polsce koncernowe piwa mają od 11 do 12 st. Plato. (od 5 do 6 proc. alkoholu). „Coraz częściej słychać głosy o konieczności zrównania akcyzy na piwo ze stawkami akcyzy na alkohol etylowy. To zaś oznaczałoby dla piwowarów blisko trzykrotną podwyżkę” – podawał portal money.pl relacjonując walkę o rynek, którą toczą producenci mocnych alkoholi i piwa. Zamiast 3 mld wpływów z akcyzowania piwa – ponad 9 mld zł wpływów? To dla fiskusa brzmi atrakcyjnie, o ile tylko piwoszom pragnienia nie zmniejszy podwyżka cen detalicznych piwa. Nie zapominajmy, że browary generują też inne podatki, których wysokość wpływu do fiskusa jest uzależniona od wielkości sprzedaży. Nie wspominając już o tym, że w branży pracuje ponad 150 tys. osób.

Polski Ład. Nowa kwota wolna od podatku, wyższe emerytury i zmiany w składce zdrowotnej. Kto na nim zyska, a kto straci? Sprawdź!

Polski rynek piwa to gigantyczna dominacja 3 zagranicznych koncernów oraz jednego polskiego (Carlsberg, Heineken, Asah i nasz Van Pur) których produkcja zaspakaja 90 proc. tzw. zapotrzebowania, jak to się kiedyś poetycko mawiało, na „złocisty napój z pianką”. Koncerny jakoś dałyby sobie radę, gdyby doszło do podwyżki. Może zwiększyłby eksport, „zoptymalizowały” zatrudnienie itd. A co stałoby się z rzemieślniczymi browarami produkującymi dziś piwo kraftowe, które w detalu kosztuje od 5 zł (tylko w dyskontach) po 10 zł za półlitrową butelkę? Wyjaśnia to eksperci portalu prawo.pl: „Gdyby jednak piwa te objąć stawką akcyzy, jak dla wyrobów spirytusowych rynek małych browarów całkowicie by się załamał. Zwyczajnie nieopłacalne byłoby produkowanie piwa przez lokalne browary, gdyż piwo takie musiałoby kosztować 15-20 zł za 0,5 l wyrobu. Mało, kto mógłby sobie w takim przypadku pozwolić na takie dobro. Na rynku pozostałyby jedynie piwa produkowane przez międzynarodowe koncerny, a wybór konsumenta byłby znacznie mniejszy. Piwo w cenie powyżej 10 zł za butelkę/puszkę stałoby się normą w polskich sklepach. Piwa rzemieślnicze – i tak już drogie w porównaniu z tymi produkowanymi przez duże browary - znalazłyby się poza zasięgiem finansowym części klientów”.

A to oznaczałoby, że zakładany wzrost wpływu z podatku akcyzowego byłby, owszem, ale tylko w Excelu. Można jednak zasilić budżet większym strumieniem wpływów z piwnego podatku nie zabijając lokalnego biznesu piwowarskiego. Oto propozycja senatora (i ekonomisty) Marka Borowskiego: – Ja widzę dwa problemy, które wymagają uregulowania. Pierwszy to piwa zbyt tanie, wręcz powiedziałbym groszowe, które nie są żadnym piwem, natomiast ułatwiają alkoholizowanie się. One powinny mieć pewną minimalną stawkę akcyzy, która by tę cenę podnosiła. I drugi problem to są z kolei piwa o zbyt dużej ilości alkoholu, od 7 do 10 proc. Te piwa powinny być potraktowane z całą surowością, tzn. tam stawka akcyzy po prostu powinna być wyższa. Co na to rząd i parlamentarzyści siły rządzącej?

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki

Nasi Partnerzy polecają
Najnowsze