Na polskich stacjach paliw już dawno nie było tak tanio. Jeszcze przed rokiem w tym samym czasie paliwa kosztowały powyżej 5 zł. W poniedziałek, pod koniec sesji na nowojorskiej giełdzie paliw wartość północnoamerykańskiej ropy WTI spadła o prawie 300 procent i była wyceniana na -37,63 dolarów za baryłkę. Na świecie od wielu tygodni zużywa się znacznie mniej ropy, a wszystko z powodu panującej pandemii koronawirusa, która "zamroziła" wiele gospodarek. W związku z załamaniem popytu na czarne złoto i przepełnieniem magazynów po raz pierwszy w historii to producenci ropy zmuszeni będą płacić swoim klientom za przyjęcie towaru. Efekty tego możemy zobaczyć na licznikach przy dystrybutorach. Ceny ropy maleją, na obniżkę reaguje także benzyna. Czy doczekamy się litra benzyny poniżej 3 zł?
Na świecie zapasy benzyny są rekordowe, więc można spodziewać się zniżki przy dystrybutorach, choć z pewnym opóźnieniem. Wysokość spadków cen jednak nie będzie aż tak duża, jak się może wydawać. Pamiętajmy, że na obecne 4 złote za litr, tak samo jak na wcześniejsze 5 zł, składają się w większości opłaty ponoszone na rzecz Skarbu Państwa. W cenie musi zmieścić się VAT, akcyza, opłata paliwowa i opłata emisyjna. Cena paliwa w rafinerii i marża sprzedawcy łącznie mogą nie stanowić nawet połowy kosztu. Jak twierdzą eksperci, cena benzyny za litr na pewno nie zejdzie poniżej 3 zł.
"Jaka jest najniższa możliwa cena? Wydaje mi się, że biorąc pod uwagę pewne stałe koszty wytworzenia i dostarczenia gotowego produktu na stacje paliw, jakie są po stronie rafinerii i właścicieli stacji, oraz podatki i opłaty, to minimalna cena jaką moglibyśmy w specyficznych rynkowych warunkach zobaczyć to 3,20-3,50 zł za litr benzyny 95. Jednak, aby tak się stało ceny ropy Brent powinny spaść do poziomu poniżej 10 USD i pozostać na tym poziomie przez kilka tygodni" – powiedziała Urszula Cieślak, analityk BM Reflex w rozmowie ze Strefą Inwestorów.
SPRAWDŹ TAKŻE: Iwermektyna – nowy lek na koronawirusa! Zobacz, jak szybko zwalcza chorobę