Wyrok dotyczył proktologa (chirurg zajmujący się m.in. nowotworami jelita grubego). Kontrola skarbowa zażądała od niego imion, nazwisk i adresów pacjentów, którzy korzystali z jego usług. Lekarz odmówił powołując się na tajemnicę lekarską, za co dostał karę w wysokości 2 tys. zł. Sprawa trafiła do sądu.
Czytaj również: Wrocław zapłaci księdzu za mieszkanie 10 tys. zł, które jest warte 80 razy tyle
Wojewódzki Sąd Administracyjny w Gorzowie Wielkopolskim uznał, że karę nałożono zgodnie z prawem, ponieważ kontrolerzy żądali danych osobowych, a nie medycznych.
Sprawą trafiła do Rzecznika Praw Obywatelskich, który skierował ją do Naczelnego Sądu Administracyjnego. RPO poparła również Naczelna Izba Lekarska. Efekt? NSA uznał, że organy skarbowe nie miały podstaw do żądania od lekarza danych identyfikacyjnych jego pacjentów, a zatem nie miały podstaw do nałożenia kary.
Wyrok wydano 4 marca 2016 r. (sygn. akt II FSK 1452/14).
Oprac. Maria Krzos