Rodzina pana Artura Kisiela od kilkunastu lat prowadzi w Nieszkowie w Małopolsce uprawę ziół. Na ok. 10 hektarach rosną mięta, melisa, pokrzywa, babka lancetowata, dziurawiec oraz krwawnik. Wszystkie rośliny uprawiane są zgodnie z zasadami ekologicznych gospodarstw.
- Ekologiczna uprawa ziół jest pracochłonna i wymaga większego zaangażowania, niż gdybyśmy stosowali konwencjonalne metody. Nie możemy używać sztucznych nawozów, a pod uprawę ziół stosujemy kompost. Zamiast pestycydów plewimy nasze uprawy, a w przypadku niektórych ziół trzeba to robić nawet trzy razy w ciągu sezonu - mówi pan Artur. Wysiłek jednak się opłaca. Od pięciu lat Artur Kisiel korzysta z dotacji unijnej dla gospodarstw ekologicznych. Rocznie za prowadzenie uprawy według ekoprzepisów otrzymuje kilkanaście tysięcy złotych dotacji.
Dotacje za bycie zielonym
Od chwili przystąpienia Polski do Unii Europejskiej rolnicy ekologiczni oprócz płatności bezpośrednich przysługujących wszystkim rolnikom otrzymują dodatkowe płatności za przystąpienie do programu rolnośrodowiskowego. Aby jednak skorzystać z dopłat, najpierw trzeba uzyskać status ekorolnika. Rolnik, który chce przejść z konwencjonalnego na ekologiczne gospodarstwo lub stworzyć takie od podstaw, powinien wypełnić formularz opracowany przez Głównego Inspektora Inspekcji Jakości Handlowej Artykułów Rolno-Spożywczych. Wypełnienie dokumentacji jest równoznaczne z rozpoczęciem okresu konwersji, jest to czas gospodarowania według przyjaznych środowisku zasad, pod ścisłym nadzorem jednostki certyfikującej, ale bez prawa znakowania produktów symbolem "eko". Ten przejściowy okres może trwać od 24 do 36 miesięcy, podczas tych miesięcy mają się rozłożyć pozostałości stosowanych uprzednio środków chemicznych.
Każde ekologiczne gospodarstwo kontroluje specjalna jednostka certyfikująca (ich wykaz można znaleźć na stronie Ministerstwa Rolnictwa). Raz do roku sprawdza, czy miejsce i warunki produkcji rolnej oraz metody przetwarzania są zgodne z obowiązującymi przepisami.
Poza wypełnieniem wniosku rolnicy, którzy chcą, aby ich gospodarstwo zostało uznane za ekologiczne, muszą spełnić kilka warunków. System gospodarowania powinien mieć zrównoważoną produkcję roślinną i zwierzęcą. Ponadto w gospodarstwie takim nie może być monokultury, uprawiane rośliny powinny być różnorodne. Najważniejsza zasada dotyczy stosowania chemicznych środków, np. nawozów. Chwasty kontroluje się poprzez właściwy płodozmian, stosowanie roślin ochronnych i ręczne oczyszczanie upraw. Pole powinno być nawożone kompostem, a nie sztucznymi nawozami. Równie restrykcyjne zasady dotyczą hodowli zwierząt. Rolnicy nie mogą stosować antybiotyków ani hormonów wzrostu, a gdy zwierzęta zachorują, podaje im się wyłącznie środki naturalne. Równie restrykcyjne zasady dotyczą także przechowywania i przetwarzania żywności. Nie wolno dodawać do produktów konserwantów, sztucznych barwników oraz substancji zapachowych.
Dopłaty za rośliny i ptaki
Jak wyjaśnia Małgorzata Książyk, dyrektor biura prasowego resortu rolnictwa, ministerstwo cały czas podejmuje działania mające zachęcić rolników do przejścia na ekologiczną produkcję. Główną zachętę mają stanowić różnego rodzaju dopłaty do ekologicznych produktów. Wysokość tych ekstrapieniędzy waha się od 260 do 1,8 tys. zł za ha. To, ile otrzyma się dopłaty, jest nie tylko uzależnione od rodzaju uprawy, lecz także, na jakim etapie dostosowania jest gospodarstwo (najwyższe dopłaty otrzymują sadownicy w okresie przestawiania).
Dodatkowo rolnicy ekologiczni mogą również skorzystać z dopłaty z programu "Uczestnictwo rolników w systemach jakości żywności" i uzyskać częściowy zwrot kosztów poniesionych na kontrolę gospodarstwa. Rolnicy mogą przez pięć lat ubiegać się m.in. o zwrot kosztów kontroli (do 3 tys. zł), po których wydaje się świadectwa jakości oraz kosztów składek, jakie ponoszą, będąc członkami grup producentów.
Kolejną możliwość skorzystania z dopłat daje program działań promocyjnych, by jednak sięgnąć po te środki, należy działać w formie grupy producentów bądź spółdzielni.
Wysokość dopłat oraz programy, z których można uzyskać pieniądze, mogą się zmienić. Dlatego warto zaglądać na stronę resortu, aby sprawdzić, czy nic nie uległo zmianie.
Unia Europejska dofinansowuje nie tylko działania mające wspierać ekologiczne uprawy. Dopłatę można również uzyskać za wstrzymanie się od aktywności rolniczej na terenach zamieszkanych przez zagrożone wyginięciem ptaki, m.in. wodniczkę, czajkę, błotniaka łąkowego lub derkacza. Stawki, jakie są przewidziane w tym unijnym programie, wahają się od 550 do ok. 1,4 tys. zł za ha.
Polskie ekoprodukty podbijają Europę
O tym, że opłaca się prowadzić zielone gospodarstwo, świadczy coraz większa liczba gospodarzy, którzy decydują się na przejście na ten system. Obecnie w Polsce działa niemal 26 tys. ekologicznych gospodarstw, o łącznej powierzchni 660 tys. ha. Jeszcze w 2004 r. gospodarstw z certyfikatem "eko" nie było nawet 4 tys., łącznie zajmowały one niewiele ponad 82 tys. ha.
Od 2003 r. powierzchnia użytków ekologicznych wzrosła 11-krotnie, co obecnie stanowi ok. 3,4 proc. całej powierzchni użytkowanej rolniczo w Polsce. Średnia powierzchnia gospodarstw ekologicznych przekracza obecnie 26 ha przy średniej krajowej ok. 10 ha dla gospodarstw tradycyjnych. - O popularności ekologicznego rolnictwa świadczy też wzrost liczby przetwórni ekologicznych. Obecnie działa ich 314, chociaż dwa lata temu było ich zaledwie 270. Większa liczba przetwórni mogła powstać dzięki większej ilości surowców ekologicznych dostępnych na rynku - wyjaśnia Małgorzata Książyk.
Polskie rolnictwo ekologiczne stanowi istotne źródło surowców dla przetwórstwa w Europie. Hitem eksportowym są zboża i jaja. Coraz więcej rolników decyduje się również na "zieloną" produkcję owoców, głównie jabłek. Jak przewidują eksperci, istotną gałęzią ekologicznej produkcji już niedługo będzie hodowla ryb.