Dulkiewicz pozwała Biedronkę za wyciek nagrania z monitoringu. Żąda 50 tys. zł zadośćuczynienia

Po sześciu latach od kontrowersyjnych zakupów w Biedronce sprawa prezydentki Gdańska Aleksandry Dulkiewicz powróciła na salę sądową. W centrum sporu znajduje się nagranie z monitoringu sklepowego, które trafiło do mediów społecznościowych i wywołało falę negatywnych komentarzy. Dulkiewicz żąda przeprosin i 50 tysięcy złotych zadośćuczynienia od sieci handlowej.

Dulkiewicz pozwała Biedronkę za wyciek nagrania z monitoringu.

i

Autor: Shutterstock. MARCIN GADOMSKI / SUPER EXPRESS
Super Biznes SE Google News

Początek afery z nagraniem Dulkiewicz w Biedronce

Sprawa rozpoczęła się w marcu 2019 roku, kiedy do mediów społecznościowych trafiło nagranie z kamery monitoringu przedstawiające Aleksandrę Dulkiewicz podczas zakupów z ochroną. Film szybko stał się viralem w internecie, a uwaga użytkowników skupiła się na butelce wódki znajdującej się w koszyku prezydentki.

Zgodnie z zeznaniami świadków przed Sądem Okręgowym w Gdańsku, pracownik sklepu sieci Biedronka poprosił ochroniarza o przekazanie nagrania. Materiał następnie trafił do lokalnego dziennikarza Macieja Naskręta, który opublikował go w mediach społecznościowych.

Jak wyciek nagrania wpłynął na wizerunek prezydentki Gdańska

Publikacja nagrania z Biedronki miała poważne konsekwencje dla wizerunku Aleksandry Dulkiewicz. Podczas zeznań w 2023 roku prezydentka relacjonowała długotrwały wpływ tej sytuacji na jej życie prywatne i publiczne.

Kiedy w sobotę wrzuciłam do internetu film ukazujący, że dochodzę do zdrowia i uczę się ponownie chodzić, to około jednej czwartej komentarzy internautów brzmiało: "czy noga złamana po piciu?", "czy było dzisiaj pite?"

- zeznawała w sądzie Dulkiewicz.

Prezydentka podkreśla, że nadal ponosi konsekwencje publikacji nagrania, które wpłynęło na jej wizerunek publiczny i życie prywatne.

Stanowisko Biedronki w sprawie wycieku nagrania

Przedstawiciele sieci Biedronka oraz firmy ochroniarskiej bronią się przed zarzutami o nieodpowiednie zabezpieczenie materiałów z monitoringu. Podczas procesu zeznający pracownicy ochrony tłumaczyli, że dostęp do nagrań jest ściśle kontrolowany.

System działał jak najbardziej i bez zarzutu. Natomiast czynnik ludzki może spowodować, że pracownik czy osoba, która chce dokonać nagrania, ustawi się w taki sposób, że kamery nie będą go widziały

- wyjaśniał menedżer odpowiedzialny za ochronę 190 sklepów Biedronki.

Ekspert zwrócił uwagę, że mimo kilkudziesięciu kamer możliwe jest odnalezienie "martwego pola" - szczególnie przez pracownika znającego schemat monitoringu.

Żądania finansowe i dalsze kroki prawne

Aleksandra Dulkiewicz wraz ze swoim asystentem domaga się:

  • 50 tysięcy złotych zadośćuczynienia
  • Publicznych przeprosin od Biedronki

Pieniądze z ewentualnego zadośćuczynienia mają trafić do Fundacji Wspólnoty Burego Misia.

Kiedy zapadnie wyrok w sprawie Dulkiewicz vs Biedronka

Sprawa powróci na wokandę 31 października 2025 roku. Podczas kolejnej rozprawy głos mają zabrać Aleksandra Dulkiewicz i jej asystent. Sąd Okręgowy w Gdańsku nadal analizuje łańcuch wydarzeń, który doprowadził do upublicznienia kontrowersyjnego nagrania.

Proces przeciwko właścicielowi sieci Biedronka i zewnętrznej firmie ochroniarskiej trwa już ponad rok. Wyrok może mieć istotne znaczenie dla praktyk ochrony danych osobowych w sieciach handlowych oraz odpowiedzialności za wyciek materiałów z monitoringu.

Sonda
Czy uważasz, że sieci handlowe powinny ponosić większą odpowiedzialność za ochronę wizerunku klientów?
Wybory samorządowe 2024. Wieczór wyborczy Aleksandry Dulkiewicz

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki