Ministerstwo Finansów planuje, aby od 2018 r. tradycyjne kasy z paragonami zastąpić nowymi, które będą pracowały w trybie online. Handlowy automatycznie przesyłaliby dane do nowo powstałego urzędu, który gromadziłby e-paragonu. Klienci otrzymałby go na e-maila lub specjalną aplikację na smartfona.
Sprawdź również: Zapadła decyzja. Od stycznia 2018 r. jednolita danina zamiast PIT oraz składek ZUS i NFZ
Innowacyjny pomysł, który w podobnej formie funkcjonuje już na Węgrzech, wydaje się być bardzo wygodny. Na przykład w przypadku reklamacji klient nie musi obawiać się, że zgubił paragon, ponieważ bez problemu sklep odnajdzie go w bazie.
Jednak aż 62 proc. Polaków jest przeciwna e-paragonom. Z badania Ipsos wykonanego pod koniec sierpnia wynika, że tylko 26 proc. ankietowanych jest za wdrożeniem e-paragonów. Zasadniczo im ktoś starszy, tym awersja do e-paragonów jest większa - podaje Money.pl.
Ipsos spytał też o to, czy w przyszłości zgodzilibyśmy się na rezygnację z gotówki na korzyść płatności elektronicznych (np. kartą, aplikacją w telefonie). Ten pomysł też nam się nie podoba. Tylko 32 proc. opowiada się za takim rozwiązaniem, a 55 proc. mówi "nie".
- Skłonność do poparcia zarówno dla e-paragonów, jak i zastąpienia wszystkich transakcji elektronicznymi jest tym niższa, im wyższe jest wykształcenie respondentów – tłumaczy Krzysztof Chmielewski z Ipsos.
Obawa Polaków w kwestii e-paragonów i e-płatności dotyczy ewentualnego naruszenia prywatność (44 proc.), poczucia bycia inwigilowanym (35 proc.), a jedynie w 1 proc. lęku, że dane zostałyby wykorzystane w celach reklamowych.
Badanie przeprowadzono poprzez pytania zadawane przez internet na próbie 1072 Polaków w wieku 17-60 lat w dniach 26-30 sierpnia.
Źródło: Money.pl