Firma Joy in me pojawiła się na rynku w 2017 roku. Właścicielkami biznesu są Paulina Niedzielska oraz Jagoda Schäpper, które przekonują, że sport łączy ludzi i może być świetną inspiracją dla tych, którzy chcieliby założyć ekologiczną firmę.
Joy in me to firma oferująca bogaty wybór produktów dla osób uprawiających jogę i zainteresowanych filozofią mindfulness (tzw. uważna obecność, świadome przeżywanie teraźniejszości – red.), ale też takich, dla których istotna jest dbałość o środowisko. Mowa o pięknych, ale przede wszystkim biodegradowalnych, matach do jogi. – Otaczamy naszą klientkę rozwiązaniami, które pozwolą jej znaleźć przyjemność w trosce o siebie i odnalezieniu balansu w otaczającym świecie – mówią właścicielki firmy.
Łączy nas joga
Skąd pomysł na taką działalność? Wszystko zaczęło się od przyjaźni i wspólnej fascynacji… jogą. Właścicielki Joy in me podkreślają, że zamiłowanie do sportu i aktywnego stylu życia miały duży wpływ na powstanie ekobiznesu. – Nie mniej istotne było towarzyszące nam poczucie, że jesteśmy w stanie zaproponować kobietom wyroby o wyjątkowym, harmonijnym designie, dzięki któremu czerpanie przyjemności z praktyki jogi będzie jeszcze silniejsze – podkreślają Paulina i Jagoda. Dodają, że same od dłuższego czasu poszukiwały produktów, które będą odpowiedzią na ich potrzeby. Luka na rynku była pierwszym impulsem do stworzenia własnej marki. Chęć podzielenia się z innymi optymalnym rezultatem – zachętą do dalszej realizacji planu.
Ekotechnika
Przyjaciółki przeszły od słów do czynów. Na etapie realizacji oraz wdrażania produktów starały się wprowadzać jak najwięcej ekologicznych rozwiązań. Oferowane przez nie maty produkowane są z naturalnego kauczuku, który jest w 100 proc. biodegradowalny i przyjazny dla środowiska. Właścicielki Joy in me sprzedają także butelki, które mają na celu zminimalizowanie zakupu napojów w szkodliwym plastiku. – Wyjątkowy design naszych produktów to wartość dodana – podkreślają. – Z ekologicznego punktu widzenia bardzo zależy nam na tym, aby każdy pracownik korporacyjny zrezygnował z plastikowych butelek i zamienił je na nasze DROP-y – mówią.
Przepis na sukces
– Z perspektywy czasu wydaje nam się, że najważniejsza jest analiza rynku, pomysł i wytrwałość w jego realizacji – odpowiadają na pytanie o biznesplan. Pomysł to w ich rozumieniu holistyczna wizja spójnej marki z uwzględnieniem produktów, które pojawią się w ofercie od razu, ale także tych, które będą wprowadzać przez przynajmniej trzy kolejne lata. Właścicielki podkreślają, jak ważne jest przemyślenie i postawienie sobie jasnych celów oraz konsekwencja w ich realizacji. Przepisem na sukces, według Pauliny i Jagody, jest przede wszystkim znalezienie dobrych partnerów biznesowych, którzy zrealizują nasz pomysł. Dzięki temu ma szansę powstać produkt dobry jakościowo i zgodny z oczekiwaniami.
Ekodecyzje jako priorytet
Pierwsze kroki w biznesie nie zawsze są łatwe. Przekonały się o tym również właścicielki Joy in me. – Istotne było dla nas połączenie biodegradowalnej, naturalnej gumy i stosowanie technologii produkcyjnej, która nie wykorzystuje toksycznych klejów. Do tego wszystkiego dochodził proces farbowania – opowiadają o procesie produkcji. Po wnikliwej analizie kobiety podjęły świadomą decyzję o produkcji mat w Azji, bo to właśnie stamtąd pochodzi naturalna guma, która jest głównym komponentem ich produktu. Wszystkie wykorzystywane farby są na bazie wody, a dzięki zastosowaniu technologii zgrzewania warstw maty, w procesie ich produkcji nie wykorzystuje się żadnych toksycznych klejów. Kolejnym świadomym krokiem, który podjęły z myślą o ochronie środowiska, była decyzja o sprowadzaniu produktów do Europy koleją. Spośród innych dostępnych rodzajów transportu ma on najmniej negatywny wpływ na naturę, czego wiele firm nie bierze pod uwagę.
Mata na „kliknięcie” ręką
Właścicielki Joy in me postawiły na sklep internetowy. Poza produktami dostępnymi w sieci ekologiczne maty można nabyć także w wybranych szkołach jogi. Lista partnerskich placówek stale rośnie, co świadczy o zaufaniu, jakie marka zdobyła w stosunkowo niedługim okresie istnienia. Kobiety starają się być jak najbliżej swoich klientów, a sprzedaż online umożliwia im dotarcie do wszystkich zakątków, zarówno w Polsce, jak i w Europie. Paulina i Jagoda rozwijają intensywnie także ofertę B2B (transakcje pomiędzy dwoma lub więcej podmiotami gospodarczymi).
Czas to pieniądz
Koszty prowadzenia własnej działalności mogą być różne, w zależności od branży w której planujemy działać. Powodzenie biznesu zależy także od nakładów finansowych, jakimi dysponujemy. Paulina i Jagoda na samym początku drogi podjęły decyzję o finansowaniu działań firmy z własnych środków. Podkreślają jednak, że mocno wierzyły, że ich dobrej jakości produkty i wizja marki szybko się obronią. Ekofirmę założyły we dwie, teraz mogą poszczycić się czteroosobowym zespołem oraz rozbudowaną siecią partnerów biznesowych. – Mamy ogromne szczęście, bo wzajemnie się uzupełniamy i mamy już spore doświadczenie biznesowe, dlatego wiele rzeczy od początku byłyśmy w stanie zrobić samodzielnie – mówią. Lista ich obowiązków jest długa, ale skupiają się przede wszystkim na projektowaniu, stałym wprowadzaniu udoskonaleń, zarządzaniu logistyką i planowaniu produkcji, budową i pracą nad stroną internetową, działalnością promocyjną (PR) oraz obsługą klienta.
Siła przyciągania
– Wierzymy, ze dobry produkt i autentyczność marki są bardzo ważne i w pewien sposób reklamują się same, jednak aby firma stale zwiększała zasięgi odbiorów, niezbędne jest wsparcie działań marketingowych – radzą właścicielki Joy in me. Podkreślają, że niezwykle ważna jest naturalna forma reklamy, która wynika z zadowolenia klientów. Osoby, które używają ich mat, zabierają je na zajęcia. Dzięki oryginalnemu designowi są dostrzegane przez kolejnych potencjalnych nabywców. Podobnie sprawa wygląda z butelkami termicznymi, które można nosić i używać wszędzie. Niezastąpiona jest także moc mediów społecznościowych, które pomagają w dotarciu do przyszłych klientów. Oczywiście, prowadzenie firmy wiąże się też z wieloma wyzwaniami. W przypadku Joy in me problem może sprawiać logistyka, czyli długie oczekiwanie na dostawę. Paulina i Jagoda muszą dokładnie planować produkcję i brać pod uwagę całe spektrum niespodziewanych przeszkód. Jako właścicielki ekobiznesu, cały czas poszukują jednak ekologicznych rozwiązań – od pakowania produktów aż po ich wysyłkę. – Odpowiednie zabezpieczenie podczas transportu redukujące do minimum użycie folii i plastiku to rozwiązanie, którego dostępność w Polsce wciąż jest bardzo mała, a koszty niestety bardzo wysokie – przyznają. Jednak satysfakcja jaką daje proekologiczna działalność wynagradza niedogodności związane z prowadzeniem firmy.