Emeryci błyskawicznie wracają do pracy? Zagadkowa sytuacja na polskim rynku

2018-01-22 13:34

Tajemnicą poliszynela jest, że emerytury w Polsce są wyjątkowo niskie. Z jednej strony wynagrodzenia w sektorze przedsiębiorstw rosną, a z drugiej strony wiele osób zmuszonych jest dorabiać do emerytury. W grudniu pensje poszły w górę powyżej oczekiwań, o 7,3 proc. rok do roku, co stanowi dodatkową zachętę, aby pozostać na rynku pracy.

- Przyspieszenie wzrostu płac miało miejsce pomimo niższej liczby dni roboczych i było w zgodzie z naszą tezą, że sytuacja rynku pracy już teraz generuje zwiększoną presję płacową – informują analitycy BZ WBK. Również dane na temat zatrudnienia są optymistyczne. W grudniu, mimo obniżenia wieku emerytalnego do 60 lat w przypadku kobiet i 65 lat w przypadku mężczyzn, wzrosło ono o 4,6 proc. rok do roku. Analitycy BZ WBK mają zaskakującą hipotezę na temat takiego stanu rzeczy.

Zobacz koniecznie: Waloryzacja 2018. Rafalska ujawnia wysokość wskaźnika waloryzacji rent i emerytur [TABELA]

- Statystyka zatrudnienia wydaje się nie reagować na nasilające się braki siły roboczej w polskiej gospodarce. Nawet obniżka wieku emerytalnego w październiku nie była widoczna w tempie wzrostu zatrudnienia, co naszym zdaniem sugeruje, że przytłaczająca większość nowych emerytów wróciła do pracy od razu po uzyskaniu uprawnień emerytalnych – można przeczytać w publikacji banku. Autorzy analizy wskazują także na rosnący napływ pracowników z Ukrainy.

Zgodnie w obowiązującym prawem, pracownik, który osiągnął wiek emerytalny, może zrezygnować z dotychczasowego zatrudnienia, a po otrzymaniu emerytury ponownie nawiązać stosunek pracy. Teoretycznie więc pracownicy w wieku emerytalnym są w stanie przechodzić na emeryturę w porozumieniu z pracodawcami, nie rezygnując z pracy.

Polecamy: Dramat emerytów. Dostaną niższe emerytury, bo ZUS kwestionuje ich dokumenty

Emeryci nie mogą jednak pracować bez ograniczeń. Obowiązują ich limity maksymalnego miesięcznego wynagrodzenia. Od 1 grudnia 2017 r. do 28 lutego 2018 r. wynoszą one 70 proc. przeciętnego wynagrodzenia miesięcznego (2979,00 zł) lub 130 proc. przeciętnego wynagrodzenia miesięcznego (5532,30 zł). Po przekroczeniu pierwszego z tych progów emerytura lub renta zostanie zmniejszona, natomiast po przekroczeniu drugiego progu ZUS przestanie wypłacać świadczenie emerytalne czy rentowe.

Do końca grudnia o przyznanie świadczenia emerytalnego wnioskowało ponad 424 tys. osób, z czego 173 tys. wniosków złożyły osoby aktywne zawodowo. Zgodnie z szacunkami ZUS, wśród osób starających się o emeryturę ok. 53 proc. stanowiły te nieaktywne zawodowo. Eksperci BZ WBK szacują, że presja płacowa będzie się utrzymywać, a wynagrodzenia mogą wzrosnąć nawet o 10 procent.

 

Oprac. na podst. tvn24bis.pl, skarb.bzwbk.pl, regiopraca.pl, superbiz.se.pl

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki

Najnowsze