Emerytury od marca przyszłego roku będą waloryzowane najprawdopodobniej o około 0,5 proc. Na więcej nie ma szans, chyba że zostałby zmieniony sposób naliczania świadczeń. Ale politycy musieliby zmienić ustawę. - Nic nie słyszałam, żeby cokolwiek miało być zmienione. Będzie jak w tym roku: groszowa podwyżka – zaznacza nam Wiesława Taranowska, wiceszefowa OPZZ.
Zobacz również: Oszustwo "na wnuczka" - polski towar eksportowy
Powodem niskiej waloryzacji jest spadek cen, czyli deflacja. W tym roku wyniesie ona prawdopodobnie 0,4 proc. A ten wskaźnik jest brany pod uwagę przy wyliczaniu waloryzacji. Rząd ma świadomość, że świadczenia będą niskie i teoretycznie zaplanowano już 1,4 mld zł na jednorazowe wypłaty dla najbiedniejszych emerytów i rencistów. Jednak ostateczna decyzja w tej sprawie jeszcze nie zapadła.
Jeśli politycy Prawa i Sprawiedliwości zdecydują się na jednorazowy dodatek w wysokości podobnej, jak otrzymali go seniorzy w tym roku, to będzie on dotyczył emerytów i rencistów, którzy mają świadczenie do 2 tys. zł. Najwięcej, bo 400 zł dodatku otrzymali ci, którzy mają do 900 zł emerytury. Jednorazowy dodatek byłby wypłacony prawdopodobnie w marcu 2017 roku razem z waloryzacją.
Oprac. AN, TEM