Z pszczółką Mają kojarzą się dwie znane osoby. Jedną jest Zbigniew Wodecki, który śpiewał piosenkę do kultowej bajki, a drugą aktorka Ewa Złotowska, która użyczyła swojego głosu animowanej postaci pszczółce Mai. Ewa Złotowska urodziła się 8 lutego 1947 w Zakopanem. Jest aktorką aktorka teatralną, filmową i dubbingową, a także reżyserem. Niestety, choć wiele lat przepracowała, to wysoką emeryturą raczej nie może się pochwalić. W jednym z wywiadów powiedziała wprost, że jej emerytura jest śmieszna i wynosi 1300 złotych. Aktorka ze smutkiem przyznała, że ma kilka dyplomów, poświęciła wiele lat nauce i pracy, a i tak ma bardzo niskie świadczenie emerytalne. Z takim problemem boryka się wielu artystów. Niskie emerytury mają także takie gwiazdy jak Alicja Majewska, Maryla Rodowicz, Krzysztof Cugowski, Karol Strasburger. Nawet rekordowa marcowa waloryzacja na poziomie 4,24 proc. nie ratuje sytuacji. Dlaczego emerytury artystów są tak niskie? ZUS ma prostą odpowiedź. Artyści zwykle pracują na podstawie umów cywilno-prawnych, od których składek emerytalno-rentowych się nie odprowadzało lub były one bardzo niskie. Skutek tego jest opłakany - głodowa emerytura. Dlatego też wielu artystów pracuje tak długo, jak tylko pozwala im na to zdrowie. Podczas gdy wielu obywateli pracuje do momentu osiągnięcia wieku emerytalnego: obecnie 60 lat dla pań i 65 dla panów.
Dała głos pszczółce Mai, teraz dostaje głodową emeryturę
Ewa Złotowska zasłynęła z tego, że użyczyła głosu pszczółce Mai. Tę bajkową postać znają chyba wszyscy. To właśnie Ewa Złotowska skrywa się za zabawną animowaną pszczółką. Choć aktorka ma wiele zawodowych ról i dubbingów za sobą, to niestety pomimo emerytalnego już wieku nie spoczywa na laurach. Wielu artystów długo po prostu ma chęć i siły do pracy, ale nie jest też tajemnicą, że mają głodowe emerytury i po prostu tak naprawdę muszą dorabiać, by związać koniec z końcem. A jaką emeryturę ma Ewa Złotowska, której głos rozbrzmiewa w uwielbianej przez wielu, kultowej bajce?