Problem starzejących się społeczeństw i wydłużonego wieku życia to wspólny mianownik zachodniego świata. Coraz więcej osób będzie przechodziło na emeryturę, a z drugiej strony niż demograficzny sprawia, że ubywa pracowników. To jedno z poważniejszych wyzwań przed jakimi stoi m.in. Polska.
Zobacz koniecznie: Andrzej Duda obiecuje obniżenie wieku emerytalnego. Pierwszy projekt już w sierpniu
W USA w kampanii prezydenckiej już pojawił się temat podniesienia wieku emerytalnego do 70 roku życia. Podobne pomysły pojawiają się także we Włoszech, Australii czy Szwecji - podaje serwis Money.pl. W Skandynawii rozważana jest nawet propozycja jeszcze odważniejsza - 75 lat.
W Polsce wprowadzona reforma "67" w 2012 r. do dziś wzbudza ogromne emocje. Przyszli emeryci są oburzeni, ale na ogół zapomina się, że warunki demograficzne, przedwczesne kończenie kariery zawodowej i potężne przywileje emerytalne poszczególnych grup zawodowych powodują, że dla większości obecnych pracowników, czeka bardzo niskie świadczenie na starość.
Według GUS-u liczba Polaków w wieku emerytalnym wzrośnie z 7,3 mln w tym roku do 10 mln w 2050 roku. Liczba pracujących wynosiła w Polsce na koniec pierwszego kwartału 2015 roku 15,8 miliona, a liczba emerytów i rencistów, pobierających świadczenia aż 8,8 miliona! - podaje Money.pl
Jednym ze sposób na rozwiązanie tej palącej kwestii jest stwarzanie korzystnych warunków dla osób starych na rynku pracy. W USA w 2014 roku pracowało prawie 67 proc. mężczyzn w wieku 55-64 lat, w Szwecji 76,5 proc., w Australii 69,1 proc., a rekordy bije Japonia, gdzie pracuje aż 81,6 proc. starszych mężczyzn. W Unii Europejskiej pod względem zatrudnienia osób starszych najgorzej jest w Słowenii i Grecji, gdzie zatrudnionych jest odpowiednio 41,8 proc. i 44 proc. mężczyzn w wieku 55-64 lat.
Sprawdź także: 17 zł i 77 gr - tyle otrzyma kobieta prowadząca firmę na urlopie macierzyńskim
Niestety w w Polsce sytuacja jest gorsza. Poziom zatrudnienia dla mężczyzn wynosi 58,9 proc. i 45,2 proc. dla kobiet. Wśród osób w wieku 55-64 lat pracowało u nas w 2014 roku zaledwie 53,1 proc. mężczyzn i 32,9 proc. kobiet, choć dane odnośnie kobiet uwzględniają jeszcze niższy wiek emerytalny - informuje Money.pl.
Reszta osób w wieku produkcyjnym pobiera zasiłek dla bezrobotnych, emeryturę bądź rentę albo pracuje w szarej strefie. Dla budżetu państwa najkorzystniejsze rozwiązanie to wypłacanie większej liczby rent lub zasiłków niż emerytur. Przeciętna miesięczna emerytura w pierwszym kwartale wynosiła 1716 zł netto, a renta jedynie 1268 zł. Z kolei zasiłek dla bezrobotnych to 831 zł, czyli odpowiednio 26 proc. mniej i 52 proc. mniej od średniej emerytury.
Źródło: Money.pl