Emerytura dla matek i ojców
Ustawa autorstwa ministerstwa Elżbiety Rafalskiej ma wesprzeć osoby, które wychowały co najmniej czworo dzieci i nie nabyły prawa do emerytury albo ich emerytura jest niższa od najniższego świadczenia - podaje "Dziennik Gazeta Prawna".
- Świadczenie z zasady mogą się ubiegać kobiety, które skończyły 60 lat. W razie śmierci matki dzieci lub porzucenia prze nią dzieci z prawa do świadczenia skorzysta ich ojciec, który osiągnął 65 lat - czytamy w "DGP".
Kto dostanie emeryturę matczyną?
O świadczenie będą mogli ubiegać się rodzice, którzy wychowali co najmniej czworo własnych dzieci, dzieci swego współmałżonka lub dzieci przysposobionych. Wnioski o przyznanie świadczenia będą przyjmować Zakład Ubezpieczeń Społecznych lub Kasa Rolniczego Ubezpieczenia Społecznego.
Matczyne emerytury wypłacą ZUS i KRUS. Ich wysokość nie będzie mogła być wyższa od najniższej emerytury (obecnie minimalna emerytura wynosi 1029,80 zł). Przyznane świadczenie będzie waloryzowane. Resort Rafalskiej proponuje, by ustawa weszła w życie 1 stycznia 2019 r.
- Świadczenia nie otrzyma osoba, "którą sąd pozbawił władzy rodzicielskiej, lub której sąd ograniczył władzę rodzicielską przez umieszczenie dziecka w pieczy zastępczej oraz w przypadku długotrwałego zaprzestania wychowania małoletnich dzieci, np. ze względu na długotrwałe odbywanie kary pozbawienia wolności, uniemożliwiające sprawowanie opieki nad dziećmi – wskazuje resort w uzasadnieniu do projektu ustawy.
Ile będzie to kosztowało budżet państwa?
Koszt wprowadzenia minimalnych emerytur dla matek mających co najmniej czworo dzieci dla budżetu państwa wyniesie 8,74 mld zł w ciągu 10 lat - podało Ministerstwo Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej. Roczny koszt proponowanego rozwiązania waha się między 727,5 mln zł a 831,7 mln zł w perspektywie dekady.
Źródło: "DGP"