- Mieszkam obok Biedronki i rzeczywiście są super – stwierdziła Kopacz, deklarując, że chętnie robi zakupy w tym sklepie. Zaskoczony tymi słowami był prowadzący program Piotr Kraśko. – Pani premier, to już w ostrą promocję idziemy.
Zobacz koniecznie: PO kusi wyborców: młodzi do 30-tki bez PIT-u, wyższa kwota wolna od podatku i niższy VAT
Biedronka należąca do portugalskiej spółki Jeranimo Martins jest w powszechnej opinii uważana za "polską" markę. A to ze względu na liczbę dyskontów nad Wisłą – ponad 2,6 tys. sklepów. Prawdą jest, że popularny dyskont w warzywa i owoce zaopatrują polscy rolnicy, a właściciele firmy płacą w Polsce niemałe podatki – w porównaniu do większości hipermarketów.
Jak wynika z danych "Gazety Wyborczej", w 2013 roku (nowszych danych nie ma) Jeronimo Martins – portugalski właściciel Biedronki, zapłacił ponad 300 mln zł podatku w Polsce. To pierwsze miejsce wśród zagranicznych płatników CIT w naszym kraju.
Biedronką do wielkiej polityki trafiła już w 2011 roku za sprawą ówczesnego premiera Donalda Tuska, który w kampanii wyborczej wytknął Jarosławowi Kaczyńskiemu, że dyskont w którym kupuje większość Polaków, nazwał sklepem dla ubogich. Premier deklarował, że zarówno on i jego rodzina są częstymi klientami Biedronki, ale "Super Express" udowodnił, że Kasia Tusk woli Almę – kojarzoną z droższą klientelą. Kopacz też musi uważać, aby publiczna deklaracja nie okazała się tania zagrywką, w przypadku gdyby ktoś chciał zweryfikować czy szefowa rządu, orientuje się w cenach podstawowych produktów.