W 2014 roku z wydanej ogromnej sumy 10 mld zł, aż 40 proc. wydatków poszło na alkohol i jedzenie. Polacy sporo wydali również na same fajerwerki, czyli puścili pieniądze z dymem. Na ten cel wyłożono aż 520 mln zł - podaje "Puls Biznesu", powołując się na badania KPMG.
Sprawdź także: Jedziesz w góry na narty? Pamiętaj o winietach na Słowacji
— Polacy kupują znacznie mniej fajerwerków niż mieszkańcy Europy Zachodniej, ale wartość rynku rośnie. To efekt m.in. wzrostu świadomości — klienci coraz częściej decydują się na zakup droższych, ale też bardziej efektownych i bezpieczniejszych fajerwerków o większej mocy, podczas gdy długo kupowano te, które były w największych opakowaniach, oczekując po nich najlepszych efektów. Około 85 proc. rocznych obrotów branży to zasługa zakupów sylwestrowych, resztę kupuje się na imprezy w rodzaju wesel czy urodzin — mówi w "PB" Ireneusz Patynowski, prezes firmy Piromax, zajmującej się dystrybucją fajerwerków.
Przedstawiciele firm z tej branży oczekują, że podobnie jak w 2014 roku, wzrost w 2015 roku okaże się dwucyfrowy.
Źródło: "Puls Biznesu"