Jak informuje dziennik, influencerzy często nie otrzymują pieniędzy za swoje internetowe występy, a zadowalają się przyjętymi od reklamodawcy prezentami, takimi jak perfumy, odzież czy sprzęt sportowy. Jednak w wyroku sądu administracyjnego w Rzeszowie z trzeciego sierpnia tego roku stwierdzono, że reklamowanie markowego obuwia przez influencera, dostarczonego mu przez producenta, jest usługą reklamową, z której influencer korzysta jako beneficjent. Wartość tej usługi powinna być traktowana jako jego przychód podlegający opodatkowaniu. Sąd uznał to porozumienie za rodzaj umowy barterowej.
Niemniej jednak, kwestia opodatkowania influencerów wciąż pozostaje otwarta. Niektóre przepisy podatkowe mogą być bezpośrednio stosowane do ich działalności, podczas gdy w innych sytuacjach brakuje pewności, a administracja skarbowa wyraża różne opinie, zależnie od konkretnej sytuacji. Warto jednak zaznaczyć, że influencerzy mogą skorzystać z ulgi dla prezentów o niskiej wartości (do 200 zł brutto). Warunkiem jest, aby influencer nie był zobowiązany do udzielenia rekompensaty wzajemnej – to znaczy, że może, ale nie musi, wykorzystać dany produkt w swojej działalności online.
Dla influencerów istnieje też możliwość skorzystania z interpretacji Krajowej Informacji Skarbowej z 6 października 2021 roku, która może pomóc w kwestiach związanych z opodatkowaniem i zawieraniem umów. Ta interpretacja dotyczyła sytuacji, w której operator platformy internetowej pobierał opłatę od reklamodawcy za korzystanie z platformy, a następnie wypłacał influencerowi wynagrodzenie. Fiskus uznał to za złożoną operację gospodarczą i zakwalifikował przychody influencera jako "przychody z innych źródeł", zgodnie z definicją zawartą w art. 10 ust. 1 pkt 9 ustawy o podatku dochodowym od osób fizycznych (PIT). Owa definicja jest otwarta, co umożliwia taką klasyfikację.