„15 stycznia 2016 mija rok od <<czarnego czwartku>>, gdy Narodowy Bank Szwajcarii uwolnił kurs franka, co spowodowało gwałtowny wzrost rzekomego <<zadłużenia>> polskich kredytobiorców oszukanych przez nieuczciwe banki. Ale także uświadomiło nam, że nie jesteśmy sami, że oszukanych są miliony Polaków, a nasze państwo pozostało bierne lub wspierało bankowe bezprawie” - czytamy na stronie internetowej ruchu społecznego Stop Bankowemu Bezprawiu, który walczy z nieuczciwymi, zdaniem jego członków, praktykami banków w Polsce.
ZOBACZ TEŻ: O problemach frankowiczów w naszym podsumowaniu 2015 r.
Ruch zapowiada na jutro w Warszawie marsz Polaków, którym „zamiast kredytów hipotecznych sprzedano toksyczne instrumenty finansowe”. Uczestnicy protestu proszeni są o to, aby ubrać się na czarno. Wydarzenie rozpocznie się o godz. 13.00 od konferencji prasowej w siedzibie Polskiej Agencji Prasowej, która mieści się dosłownie kilka kroków od gmachu Ministerstwa Gospodarki, przemianowanego niedawno na Ministerstwo Rozwoju, na którego czele stoi Mateusz Morawiecki.
Liczba protestujących nieznana
Niezadowoleni frankowicze wyruszą spod budynku PAP-u o godz. 14.00. Przechodząc przez pl. Trzech Krzyży, miną resort rozwoju, a czyniąc to, planują „pozdrowić” ministra Morawieckiego (co kryje się pod tym enigmatycznym stwierdzeniem, przekonamy się jutro). Następnie protestujący udadzą się ul. Wiejską pod Sejm, gdzie chcą przekazać swój projekt ustawy „mającej rozwiązać problem bankowego bezprawia”.
ZOBACZ TEŻ: Morawiecki chce pomóc tylko najbiedniejszym frankowiczom
Demonstranci zamierzają też domagać się od posłów „powołania specjalnej komisji do spraw reformy ustroju państwa oraz przywrócenia praw obywatelom”. Zakończenie manifestacji planowane jest na godz. 15.00-15.30. Ruch Stop Bankowemu Bezprawiu nie podaje, ile osób, szacunkowo, może wziąć udział w proteście.
Źródło: bankowebezprawie.pl