Rządowy zespół nie radzi sobie z likwidacją Funduszu Kościelnego
Prace rządowego zespołu, którego celem jest likwidacja Funduszu Kościelnego, utknęły w martwym punkcie. "Rzeczpospolita" dotarła do informacji, które rzucają światło na trudności związane z realizacją tej obietnicy wyborczej.
Dziennik "Rzeczpospolita" podaje, że Międzyresortowy Zespół do spraw Funduszu Kościelnego, powołany w styczniu 2024 roku przez premiera Donalda Tuska, nie radzi sobie z powierzonym zadaniem. Zespół, pod przewodnictwem szefa MON i wicepremiera Władysława Kosiniaka-Kamysza, miał zlikwidować "archaiczny i kosztowny dla budżetu państwa Fundusz, który pokrywa składki emerytalne dla księży i zakonników oraz ich ubezpieczenie zdrowotne".
Jak czytamy w dzienniku, w ciągu 16 miesięcy odbyły się zaledwie dwa posiedzenia zespołu. Proponowane przez ministerstwa pomysły na likwidację Funduszu Kościelnego są "nierealne z punktu widzenia interesów państwa".
Trzy propozycje zmian w Funduszu Kościelnym
Gazeta informuje, że zespół ds. Funduszu Kościelnego rozważał trzy propozycje zmian:
- Odpis podatkowy w wysokości 0,5 proc.
- Gwarancje emerytalne dla osób duchownych (na wzór gwarantowanej minimalnej emerytury dla nieaktywnych zawodowo matek z czwórką lub więcej dzieci).
- Zobowiązania związków wyznaniowych do partycypowania w tych kosztach.
"Rzeczpospolita" informuje, że opracowano również "wstępne propozycje rozwiązań w zakresie pozostałych zadań, na które wydatkowane są środki Funduszu Kościelnego, tj. utrzymania i odbudowy kościołów oraz działalności charytatywno-opiekuńczej". Gazeta wystąpiła do członków zespołu, czyli ministerstw, o udostępnienie dokumentów w tej sprawie.
Według informacji "Rzeczpospolitej", Fundusz Kościelny w 2025 roku obciąży budżet kwotą 257 mln zł i pozostaje "poza kontrolą państwa".
