Jak podaje „Rzeczpospolita” od marca, czyli od wejścia w życie ustawy zakazującej handlu w wybranie niedziele miesiąca, centra handlowe notują regularne spadki klientów. Jedynie maj był miesiącem gdy liczba odwiedzających wzrosła. W sumie od początku roku zanotowano obniżenie o 3,2 proc. Spadki byłyby jeszcze bardziej widocznie, gdyby nie fakt, że w ujęciu wzięto pod uwagę także dwa miesiące sprzed zakazu handlu. Tylko w samym lipcu ruch w galeriach handlowych obniżył się o 7 proc.
Zarządzający dużymi centrami handlowymi mówią, że pomimo możliwości otwierania kin, restauracji czy punktów usługowych liczba klientów spada. Sprawia to, że ci to według prawa mogą otwierać swoje placówki i tak decydują się na ich zamknięcie.
- Zakaz handlu w niektóre niedziele wpłynął na spadek obrotów w sklepach i w centrach handlowych, choć nie w takim stopniu, w jakim przewidywała to część ekspertów. Należy pamiętać, że w następnym roku ten zakaz zostanie rozszerzony na wszystkie niedziele, co prawdopodobnie przełoży się na kolejne spadki – mówi dla „Rzeczpospolitej” Michał Malicki, ekspert ds. rynku handlowego w Colliers International.
Jak przewidują eksperci duże centra handlowe nie muszą się jednak obawiać renegocjowania umów z najemcami. Firma Unibail Rodamco, zarządzają między innymi warszawską Arkadią czy Galerią Północną podkreśla, że nie wszystkie centra tracą odwiedzających. Przykładowo, Galeria Północna odnotowała miesięczne przyrosty klientów. W sierpniu odwiedziło ją o 1,13 proc. więcej osób niż w lipcu.