Władimir Putin

i

Autor: PAPEPAYURI KOCHETKOV Władimir Putin

Gdyby odciąć Putina od SWIFT, przelewy wysyłałby faksem. Jednak to broń obosieczna

2022-02-12 17:47

Jedną z sankcji, które rozważa Zachód, na wypadek inwazji na Ukrainę, miałoby być odcięcie Rosji od SWIFT czyli międzynarodowego kanału przekazywania poleceń przelewu pieniędzy i innych wartościowych przedmiotów pomiędzy 11 tysiącami organizacji finansowych i niefinansowych, w niemal wszystkich krajach. Rocznie za pośrednictwem SWIFT wysyłanych jest ponad 5 miliardów wiadomości, czytamy na stronie aleBank.pl, który zaznacza, że w takiej sytuacji wiele zachodnich banków i firm odmówiłoby współpracy z rosyjskim biznesem i państwem.

Odłączenie od SWIFT byłoby podobne do sytuacji, w której odłączono międzynarodową linię telefoniczną od banku lub przecięto kabel internetowy, przez który wydaje polecenia przelewu pieniędzy i papierów wartościowych. Banki musiałyby przynajmniej na pewien czas wrócić do dawnego systemu, posługując się listami lub faksem, co wydłużałoby transakcje i byłoby drogie- czytamy na portalu.

Gdyby udało się przeforsować politykom taką opcję, Putin znalazłby się w niechlubnym gronie dwóch państw: Iranu i Korei Płn. Taka opcja była już rozważana w odpowiedzi na zajęcie Krymu przez Rosję w 2014 r. Nie udało się jednak tego przeprowadzić bo SWIFT to organizacja  nie podlegająca rządom, ale działa jako rodzaj spółdzielni, tworzonej przez prywatne banki. Po aneksji Krymu, organizacja ta wydała oświadczenie, w którym żądała zaprzestania nacisków na nią.

Właśnie w 2014 r. były rosyjski minister finansów Aleksiej Kudrin powiedział , że utrata dostępu do SWIFT wyrządziłaby krajowi szkody porównywalne do 5 proc., rocznego PKB jego gospodarki. W ostatnich latach Rosja przygotowała się na taki rozwój wydarzeń, więc cios byłby mniej dotkliwy, ale i tak wyrządziłby rosyjskiej gospodarce wiele szkód.

Według portalu niosłoby to również konsekwencje burzące wręcz porządek światowy. "Całkowite wycofanie rosyjskiej międzynarodowej bankowości z zachodniego systemu elektronicznego spowodowałoby, że rosyjskie transakcje byłyby trudne do śledzenia, bowiem tego rodzaju płatności  są przejrzyste dla amerykańskich agencji wywiadowczych. Odłączenie Rosji ‒ największego dostawcy surowców energetycznych do Europy – od SWIFT miałoby poważne konsekwencje nie tylko dla rosyjskiej gospodarki, ale także dla porządku światowego. Byłoby to bronią obosieczną"- czytamy na aleBank.pl

dr Małgorzata Bonikowska: Putin testuje jedność Zachodu. Niemcy są w potrzasku własnej polityki [Super Raport]

aleBank.pl, cytuje publicystę agencji Bloomberg Leonid Berszydzki, który napisał niedawno, że Rosja i Chiny zastanawiają się nad połączeniem swoich systemów (chiński system to CIPS, a rosyjski SPFS) podobnych do SWIFT, ale trudno sobie wyobrazić nabywców rosyjskich surowców, dołączających do CIPS lub SPFS, by płacić w rublach lub renminbi.

SWIFT (Society for Worldwide Interbank Financial Telecommunication) powstał w roku 1973.  Początkowo jego uczestnikami było 239 banków z 15 krajów. Stopniowo zaczął ustanawiać wspólne standardy transakcji finansowych i wspólnego systemu przetwarzania danych. Dzięki temu, że system SWIFT korzysta z tzw. banków korespondentów, użytkownicy mają możliwość wysyłania oraz odbierania przelewów SWIFT również w bankach, które nie są zarejestrowane w systemie, czytamy na stronie aleBank.pl

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki

Najnowsze