W jakich regionach mieszkania najmniej zdrożały?
Trzeci kwartał 2023 r. spowodował wzrost cen mieszkań o 4,5% wobec drugiego kwartału. Na rynku wtórnym podrożało minimalnie bardziej niż na rynku pierwotnym.
Zwiększenie średnich cen o 4,5% byłoby umiarkowanym wzrostem rok do roku. Jednak w skali kwartału to już znacząca zwyżka.
Średni wzrost cen rdr (III kw. 2023 wobec III kw.2022) osiągnął 9,3%. Ten wynik bardzo mocno się różnił w poszczególnych województwach. Najbardziej podrożało w woj. małopolskim i dolnośląskim, tam zwyżki były w przedziale 14-15%. Ceny mieszkań poszły w górę najmniej w woj. zachodniopomorskim – 3,6%. Kolejne cztery województwa z najsłabszymi zwyżkami to wielkopolskie, świętokrzyskie, podlaskie i kujawsko-pomorskie. W tych regionach podrożało o mniej więcej 5%.
Gdzie w Polsce mieszkania są najtańsze?
Wspomniane wcześniej dane dotyczą zmian w ostatnim czasie. Z perspektywy kupującego większe znaczenie mają aktualne średnie ceny, niezależnie od wykresu cen metra.
Najdroższym dużym miastem w Polsce jest Sopot – tam średnia cena metra z rynku wtórnego za pierwszy kwartał 2023 r. osiągnęła niemal 16 tys. To wartość niemal dwukrotnie większa niż np. w Białymstoku z wynikiem ponad 8 tys.
Najtańsze miasta (bez względu na wielkość) to np. Orneta (woj. warmińsko-mazurskie) oraz Lewin Brzeski (woj. opolskie). Tam średnia cena za metr na rynku wtórnym osiągnęła w pierwszym kwartale 2023 r. wartość 3,5 tys. zł, tzn. kilkukrotnie taniej niż w Sopocie.
Wśród miast wojewódzkich najtańsze były Gorzów Wlkp. i Zielona Góra ze średnimi cenami poniżej 7 tys. oraz Olsztyn, Toruń, Łódź, Opole, Kielce i Katowice ze średnimi cenami poniżej 8 tys.
Na szczególną uwagę zasługuje ostatnie z wymienionych miast. Cała aglomeracja to znacznie więcej niż tylko Katowice, na obrzeżach aglomeracji można znaleźć lokale z dużo niższą ceną metra niż w samych Katowicach. Najtańszym miastem woj. śląskiego jest Jastrzębie-Zdrój ze średnią ceną metra minimalnie powyżej 4 tys.
Opinie ekspertów pesymistyczne – mieszkania dalej będą drożeć
Ilość gruntów pod budowę jest ograniczona, a koszty pracy wysokie. Wybuch wojny spowodował zaburzenia w łańcuchach dostaw niektórych materiałów budowlanych. Nałożył się na to wzrost popytu z powodu programu bezpieczny kredyt 2%.
Polski Instytut Ekonomiczny zwraca uwagę na kolejny negatywny czynnik jakim jest spadek podaży na rynku pierwotnym:
- Najbardziej spadek podaży jest odczuwalny w kategorii mieszkań w przedziale cenowym 400-600 tys. PLN, których liczba spadła o 11,5 proc. w porównaniu z II kwartałem, a w największych miastach nawet o 33 proc – te pesymistyczne dane przytacza raport PIE.
Inni eksperci, reprezentujący Credit Agricole, prognozują wzrost cen mieszkań o 5,8% w 2024 r. oraz 7,3% w 2025 r.