W środę, 14 lipca sąd w Amsterdamie uznał, iż każdy, kto kupił nowego Volkswagena, Audi, Seata lub Skodę z „oprogramowaniem oszukującym”, ma prawo do odszkodowania w wysokości 3 000 euro. - Każdy, kto kupił samochód ma prawo oczekiwać, iż będzie on spełniał określone prawem normy. Jeżeli tak nie jest, pojazd ma mniejszą wartość – uzasadniał w wyroku sędzia.
W Holandii pozew przeciwko Volkswagenowi, a także dostawcy oprogramowania firmie Bosch i holenderskim dealerom samochodów marki VW, złożyła fundacja „Car Claim”.
ZOBACZ: Ile kosztuje pijanego kierowcę wypadek? Finansowe konsekwencje mogą dobić!
Afery spalinowej ciąg dalszy
W 2015 r. Volkswagen przyznał się do manipulowania oprogramowaniem, które było instalowane w samochodach z silnikiem diesla. Umożliwiało ono spełnienie norm emisji spalin tylko podczas obowiązkowych badań homologacyjnych. W rzeczywistości silniki emitowały wielokrotnie więcej szkodliwych substancji, niż było to dopuszczalne.
Afera z silnikami TDI kosztowała do tej pory niemiecki koncern miliardy euro. Takie odszkodowania Volkswagen był zmuszony wypłacić w niektórych krajach, m.in. w USA i Niemczech. Wielu jego menedżerom postawiono zarzuty karne. W tym gronie znalazł się także były prezes VW Group Martin Winterkorn, który ma zapłacić 11,2 mln euro odszkodowania za spalinowy przekręt.