Od początku roku wykryto w Polsce ok. 150 ognisk tzw. ptasiej grypy, wybito już kilka milionów ptaków. Eksport drobiu zamiera. Sytuacja jest bardzo poważna. W rejonie Żuromina wybito już ok. 4 mln kur z ok. 100 milionów tam hodowanych.
"Stada reprodukcyjne są zdziesiątkowane. Nie ma wystarczającej ilości jaj do wylęgu a to jest tożsame z brakami jaj, piskląt i żywca" - podaje przedstawiciel firmy SuperDrob. "Dla firm drobiarskich oznacza to koszmarnie drogie koszty zakupy kurcząt. To przełoży się na cenę końcową w sklepie".
Sytuacja coraz trudniejsza
- Polska już w zeszłym roku została dotknięta epidemią grypy ptaków. Ostatnie ogniska choroby wygasły w kwietniu 2020 roku, przez kolejne trzy miesiące był utrzymywany zakaz importu polskiego drobiu. Ruszył więc dopiero w sierpniu i teraz sytuacja się powtarza – mówi money.pl Dariusz Goszczyński, dyrektor Krajowej Rady Drobiarstwa.
Dodaje, że w tym roku sytuacja jest dużo trudniejsza, również nie pomaga nam pogoda. Wirus grypy ptaków trudniej się rozprzestrzenia i łatwiej ginie w wyższych temperaturach. Kwiecień 2020 był ciepły, teraz pogoda jest mniej przyjazna dla ludzi, sprzyja za to wirusom grypy ptaków.
Załamanie cen
Jak wynika z danych SuperDrob ceny podskoczyły z poziomu 4 zł w listopadzie 2020 roku do 6,5 zł w marcu 2021. "Po ubojach sanitarnych stad zarodowych, które są teraz, za około 40 dni na rynku dojdzie do załamania cen i poszybowania ich w górę. Dotknie to każdego konsumenta, a nie wiadomo, ile jeszcze grypa ptaków potrwa i gdzie się rozniesie" - podaje SuperDrob.