Dotychczasowy zasiłek pogrzebowy wynosi zaledwie 4000 zł i nie wystarcza na skromną uroczystość pogrzebową. Od 2011 roku nie został on podwyższony nawet o złotówkę. Żałobnicy skarżą się, że ta kwota zasiłku pogrzebowego nie wystarcza nawet na najskromniejszy pochówek, a ludzie w obliczu tragedii, jaką jest utrata najbliższej osoby z rodziny, zmuszeni są do zaciągania szybkich pożyczek, by móc godnie pożegnać zmarłego. Pomysł posłanek i posłów Lewicy aby podnieść zasiłek pogrzebowy do 7000 zł, a wsparcie to waloryzować co roku uzyskał społeczną aprobatę. Zwłaszcza, że w dobie pandemii koronawirusa wzrasta liczba umierających. Choć projekt ustawy został złożony nie wiadomo jednak, czy zasiłek pogrzebowy zostanie podwyższony. Do sprawy odniósł się wiceminister rodziny Stanisław Szwed. - Zasiłku pogrzebowego nie podniesiemy, on wynosi 4 tys. zł i na razie nie planujemy podwyżki. Zasiłek był wyższy, został obniżony, więc jest pole do dyskusji, jednak to nie jest ten czas - zapewnił wiceminister Szwed. Wygląda na to, że podwyżka zasiłku pogrzebowego nie zyska aprobaty Zjednoczonej Prawicy.mCzemu to nie ten czas skoro pandemia niesie ze sobą śmiertelne żniwo, a osób, którzy zmuszeni są żegnać członków swoich rodzin jest więcej? Pewnie chodzi o stan budżetu. Z szacunków portalu nextgazeta.pl spełnienie postulatu Lewicy oznaczałoby zwiększenie wydatków państwa z 1,8 mld zł do około 3,6 mld zł.
Przeczytaj też Ważne zmiany w 500 plus dla emerytów