Na obniżkę stóp procentowych poczekamy do roku 2026?
„Wielu z nas – w tym ja osobiście – z nadzieją wyczekuje momentu, w którym możliwe będzie obniżenie stóp procentowych. Jednak w obliczu inflacji zarówno bieżącej, jak i prognozowanej, dwucyfrowej dynamiki płac, luźnej polityki fiskalnej, niskiego bezrobocia i oczekiwanego ożywienia gospodarczego zbyt wczesne obniżenie stóp wystawiałoby polską gospodarkę na ryzyko” – napisał prezes Narodowego Banku Polskiego Adam Glapiński w artykule opublikowanym na stronach „Dziennika Gazety Prawnej”.
Podkreślił, że cel inflacyjny to „kompas dla polityki pieniężnej”. W Polsce cel inflacyjny wynosi 2,5 proc. +/- 1 pkt. proc.
„Dzisiaj kompas ten jednoznacznie wskazuje, że nie ma podstaw do zmiany stóp procentowych. Inflacja – po okresie utrzymywania się na poziomie zgodnym z celem w I połowie br. – obecnie przekracza go blisko dwukrotnie. Jednocześnie, w odróżnieniu od strefy euro, prognozy wskazują, że inflacja będzie znacząco przewyższać cel przez cały przyszły rok, a oczekiwany horyzont jej powrotu do celu się oddala” – napisał prezes NBP.
W artykule czytamy, że „wszyscy liczymy”, że w 2026 r. inflacja powróci do celu, bo na taki scenariusz wskazywała listopadowa projekcja NBP. Prezes jednak podkreślił, że odmrożenie cen energii w II połowie 2025 r. będzie wpływało na inflację także w I połowie 2026 r.
Kiedy powróci niska inflacja?
„W rezultacie powrót inflacji do celu może się opóźnić. Obecne szacunki sugerują, że inflacja powinna wrócić w pobliże 2,5 proc. – przy założeniu niezmienionych stóp procentowych NBP (tj. stopy referencyjnej na poziomie 5,75 proc.) – dopiero pod koniec 2026 r., a więc za dwa lata. Podkreślę: przy założeniu niezmienionych stóp procentowych NBP. Obniżka stóp procentowych w najbliższych miesiącach bądź kwartałach odsunęłaby powrót inflacji do celu, być może nawet na 2027 r., oczywiście w świetle bieżących danych i prognoz” – stwierdził Adam Glapiński.