Polskie władze liczyły na to, że w tym roku wzrost polskiego PKB wyniesie 3,8 proc. Wszystko wskazuje wskazuje jednak na to, że mogą zapomnieć o takim scenariuszu. - Cały program 500 Plus w tym roku doda około dwóch dziesiątych punktu procentowego PKB, może trzy dziesiąte, ale nie pół punktu procentowego, tak jak spodziewali się optymiści – mówi dla serwisu tvn24bis.pl Piotr Kuczyński, analityk firmy Xelion. „Słabszy wzrost oznacza mniejszą produkcję i mniej inwestycji, a więc pośrednio też mniejsze wpływy z podatków. Nie wszystko bowiem da się zrekompensować rosnącą konsumpcją” - pisze z kolei money.pl. A jeśli wpływy z podatków faktycznie miałyby spaść, oznacza to gigantyczny cios w politykę rządu, który chce finansować swoje obietnice wyborcze właśnie dzięki zwiększeniu ściągalności podatków, nie zaś ich podnoszeniu.
GUS podaje PKB, a eksperci załamani
3,1 proc. - dokładnie tyle wg Głównego Urzędu Statystycznego wyniósł wzrost polskiego PKB w drugim kwartale br. To o 0,2 punktu procentowego mniej, niż zakładano. Zdaniem ekspertów wolniejszy wzrost polskiej gospodarki może znacząco pokrzyżować plany rządu.