Zgodnie z porozumieniem zawartym pomiędzy władzami TVP a miastem Opole, Telewizja Polska ma zwrócić miastu 400 tys. zł dofinansowania, które otrzymała na organizację festiwalu, na podstawie zawartej wcześniej umowy. Na wynajem amfiteatru i korzystanie z logo KFPP publiczny nadawca wyda w sumie 165 tys. zł - za wynajem przez ponad dwa tygodnie 65 tys. zł netto, a za korzystanie z marki festiwalu - 100 tys. zł. Opole zobowiązało się także do wykupu reklam z lokowaniem produktu miasta w kanałach TVP na kwotę 200 tys. zł do końca 2017 roku. Natomiast według ustaleń, miasto nie będzie miało wpływu na program artystyczny wydarzenia.
Zobacz także: Sadurska z następną funkcją. Zasiądzie w kolejnym zarządzie!
Festiwal pierwotnie miał odbyć się w dniach 9-11 czerwca b.r. Nowy, wyznaczony termin to 15-17 września.
Jak podał portal Wirtualnemedia.pl, na podstawie nowej umowy strony odstąpiły od poprzednich roszczeń, a wcześniejsze zapisy uznano za nieobowiązujące.
Według ustaleń, które dotyczyły czerwcowej imprezy, to Opole miało dofinansować organizację festiwalu na kwotę 800 tys. zł. Jednak po informacji o rezygnacji z udziału większości artystów, prezydent Opola, Arkadiusz Wiśniewski wypowiedział umowę. Prezes Jacek Kurski zapowiedział wtedy, że pozwie miasto za bezpodstawne zerwanie umowy, a połowę dofinansowania (wspomnianych 800 tys. zł – przyp.red.) zatrzyma na poczet przyszłego odszkodowania. Opole chciało natomiast pozwać telewizję za naruszenie dóbr wizerunkowych.
Sprawdź również: Ponad 280 mln zł czeka na przedsiębiorców z Mazowsza
Następnie TVP planowało organizację festiwalu w innym mieście. Ostatecznie jednak ustalono, że zorganizowany zostanie koncert w Kielcach. Władze Opola natomiast chciały, aby KFPP odbył się jesienią, ale był transmitowany przez nadawcę komercyjnego. Nieoficjalnie wiadomo jednak, że nie byli oni zainteresowani tą propozycją. Obecnie nie pozostaje nam nic innego, jak tylko czekać na listę artystów, którzy zgodzą się wziąć udział we wrześniowych koncertach.
Źródło: /wirtualnemedia.pl