Konie Morskie Oko

i

Autor: Fundacja Viva!

Dochodowy interes

Ile zarabia się na transporcie konnym do Morskiego Oka?

2024-05-13 11:30

Ostatnio powrócił temat koni pracujących w transporcie turystów na Morskie Oko. Stało się tak po wypadku, kiedy 3 maja przewróciło się jedno ze zwierząt. Jednak nowy starosta tatrzański nie zgadza się na całkowite wycofanie koni z trasy do Morskiego Oka – pisze portal onet.pl. Okazuje się, ze to bardzo dochodowy interes.

Transport konny do Morskiego Oka

Tatrzański Park Narodowy, starostwo tatrzańskie, Związek Podhalan, a nawet gmina Bukowina Tatrzańska. Te instytucje mają wpływ na to, jak wygląda transport na drodze do Morskiego Oka. Nie jest więc łatwo rozwiązać problem. Obrońcy zwierząt twierdzą, że konie cierpią, bo jest to wysiłek ponad ich siły. Szefowa ministerstwa klimatu i środowiska Paulina Hennig-Kloska chce zastąpić wozy konne meleksami. Górale uważają, że to wbrew tradycji.

Jak podaje onet.pl – wozy konne ciągnie ok. 300 koni, należących do 60 rodzin, Każdy z wozaków działa na własną rękę, ale większość z nich skupionych jest w "Stowarzyszeniu Wozaków do Morskiego Oka". Konne wozy po szlaku do Morskiego Oka jeżdżą od blisko 40 lat. W sierpniu 2009 r. padł koń Jordek. Zwierzę umarło chwilę po tym, jak skończyło trasę i z wozu zeszli turyści. piątek 3 maja na trasie upadł kolejny koń. Zwierzę żyje, zdaniem weterynarza nic poważnego mu się nie stało. Jednak zakopiańska policja wszczęła śledztwo, które ma ustalić, czy właściciel nie znęcał się nad koniem, zmuszając go do pracy ponad siły.

Ile zarabia się na transporcie konnym do Morskiego Oka?

Licencje dla wozaków przydziela Tatrzański Park Narodowy. Każdy góral, który wykonuje przewozy w tym miejscu, płaci parkowi opłatę w okolicach 1750 zł miesięcznie. Jak informuje park, w zeszłym roku przyniosło to dochody w wysokości 750 tys. zł. Opłata wniesiona przez górali była jeszcze większa (w okolicach miliona złotych), ale park 212 tys. przekazał starostwu w ramach opłaty za używanie pasa drogowego. Sam park i starostwo zarabiają na tym łącznie każdego roku około 1 mln zł. Praca koni w tym miejscu to bardzo dochodowy interes, który daje zarobić wszystkim. Przejazd w jedną stronę to koszt 70 – 90 zł od osoby.

Starosta tatrzański nie chce zmian

We wtorek 7 maja w Zakopanem odbyła się pierwsza sesja nowowybranej rady powiatu tatrzańskiego. W jej trakcie nowym starostą został wybrany Andrzej Skupień. — Też nie przypominam sobie, by był pomysł wprowadzenia na ten szlak meleksów i zastąpienia nimi koni. Wątpię też, by taka koncepcja pojawiła się w przyszłości — mówi Skupień w rozmowie z Onetem. — Jeśli jednak się pojawi, to ja mogę już dziś odpowiedzieć, że na całkowite usunięcie koni ze szlaku się nie zgodzę. Możemy rozmawiać o jakiś kolejnych obostrzeniach dla wozaków, czy wrócić do pomysłu wozu hybrydowego, ale likwidacja obecnego transportu w całości nie wchodzi w grę .Jak wyjaśnia Andrzej Skupień, byłby to krok idący zbyt daleko i szkodliwy zarówno dla turystów, jak i kultury Podhala.

QUIZ PRL. Kultowe przedmioty PRL-u

Pytanie 1 z 14
Służyła do dogrzewania pomieszczeń jesienią i zimą:
QUIZ PRL. Znane marki Polski ludowej
EKG 2024 Janusz Krupa

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki

Najnowsze