Księża potrafią zarobić spore sumy
Jak już informowaliśmy w Super Biznesie w zależności od stanowiska i charakteru pracy, księża otrzymują odpowiednia pensję. Oprócz tego ich portfele zasilane są datkami wiernych. W Polsce nie ma podatku zależnego od wyznania w związku z czym za świadczone usługi wierni płacą w postaci stosownych datków, których wysokość zależy od parafii i zamożności wiernych.
A to "co łaska" to ok. 500 zł za ślub czy 300 zł za pogrzeb. Nie ma w Polsce podatku kościelnego, z którego to takie usługi mogłyby być opłacane. Do parafialnego koszyka, z którego część zasila portfele księży, idą też pieniądze z tak zwanej tacy, czyli datków parafian zbieranych podczas mszy.
Przykładowo pracujący w szpitalach księża mogą liczyć na zarobek wysokości od 2 tys. do 4,6 tys., kapelan katolicki za 10 godzin posługi tygodniowo otrzymuje miesięcznie 960 zł brutto.
Dyskryminacja w kościele
Jak się okazuje, w dużo gorszej sytuacji są zakonnice. Zakonnice zarabiają niewiele, a wszystko, co zarobią, przekazują zgromadzeniu.
Według serwisu money.pl zakonnice w Polsce walczą o umowy o pracę i normalne emerytury od 20 lat. Była zakonnica Małgorzata Niedzielska, jako pierwsza w Polsce pozwała zakon do sądu. Od franciszkanów zażądała 82 tys. zł zadośćuczynienia, ponieważ przez 13 lat gotowała posiłki dla ponad 120 osób od 8:30 do nawet 22, co zrujnowało jej zdrowie.
Większość czynnych zakonnic po 40 latach pracy otrzymuje najniższą emeryturę, którą w całości oddaje siostrze przełożonej. Księża, którzy ukończyli 75 lat, oprócz standardowej emerytury z ZUS-u, otrzymują również pieniądze z Funduszu Kościelnego.