W sobotę manifestujący przeszli spod Ministerstwa Zdrowia pod Kancelarię Premiera, gdzie spotkał się z nimi Jarosław Pinkas, wiceminister zdrowia. Na miejscu protestujący ustaliwi buty osób, które nie mogły uczestniczyć w wydarzeniu ze względu na pełnione w tym samym czasie dyżury. Nieśli transparenty z napisami „Odbieram twój poród za 14 zł/h", „Moje dziecko mnie nie poznaje, bo pracuję 300 godzin miesięcznie" czy „Twoja krew, mój pot, nasze łzy".
Ministerstwo Zdrowia z dalszym ciągu zapowiada, że wynagrodzenia w służbie zdrowia zostaną uregulowane systemowo. Podczas spotkania z lekarzami rezydentami Jarosław Pinkas utrzymywał, że resort „zrobi wszystko, by sytuacja wszystkich pracowników służby zdrowia uległa poprawie, co wymaga działań systemowych". Podkreślił także, że lekarze rezydenci nie będą grupą uprzywilejowaną, ponieważ zmiany powinny objąć wielu różych profesjonalistów. „W tej chwili mamy bardzo niskie nakłady na opiekę zdrowotną; nasz resort stara się, by były one istotnie większe" – tłumaczył wiceminister dziennikarzom.
Przeczytaj również: Kukiz ma rozwiązanie strajku pielęgniarek. "Opodatkować diety poselskie"
Protest w Warszawie to nie pierwsza inicjatywa lekarzy rezydentów. W ramach akcji „Adoptuj posła" spotkali się z grupą ponad 120 parlamentarzystów, którym wyłożyli swoje racje. Z kolei zrealizowana przez nich inicjatywa, „Recepta na dobrą zmianę", polegała na wysyłaniu do przedstawicieli władzy listów, które pod względem oprawy graficznej do złudzenia przypominały recepty lekarskie. Pisma zawierały wskazówki, co należy zrobić w celu uzdrowienia polskiej służby zdrowia.
Żeby zostać lekarzem-rezydentem, trzeba przez 6 lat studiować medycynę, a dodatkowo – ukończyć roczny staż. Następnie absolwenci medycyny rozpoczynają rezydenturę, w ramach której zdobywają specjalizację. Jej okres jest uzależniony od wyboru specjalności i trwa średnio 5 lat, chociaż w niektórych przypadkach szkolenie specjlaistyczne można ukończyć w innym czasie. Rezydenci krytykują poziom kształcenia i warunki pracy podczas odbywanej rezydentury, nie są także zadowoloni ze swoich zarobkow..
W chwili obecnej wynagrodzenie rezydenta wynosi „70 proc. przeciętnego miesięcznego wynagrodzenia w sektorze przedsiębiorstw bez wypłat nagród z zysku za ubiegły rok". W praktyce podczas pierwszych dwóch lat rezydentury wynagrodzenie zasadnicze brutto lekarza rezydenta utrzymuje się na poziomie 3170 zł, a po dwóch kolejych latach jest to 3458 zł. W tzw. dziedzinach priorytetowych plasują się odpowiednio na poziomie 3602 zł i 3890 zł brutto. Jak utrzymywali manifestujących, z tych kwot nie są w stanie pokryć kosztów utrzymania, nauki i dokształcania się w zawodzie – w tym zakupu podręczników i udziału w konferencjach.
Źródła: se.pl, money.pl, wiadomosci.onet.pl, sluzbazdrowia.com.pl, gazetaprawna.pl