Przyjmowanie uchodźców może mieć pozytywny wpływ na gospodarkę, czego przykładem jest wiele krajów europejskich, między innymi Niemcy - stwierdził rzecznik polskiego biura Wysokiego Komisarza Narodów Zjednoczonych do spraw Uchodźców (UNHCR) Rafał Kostrzyński.
Przeczytaj: Będą zwalniać bez przyczyny? Szokujący zapis w nowym kodeksie pracy
- Władze tych krajów wiedzą, jak mogą wykorzystać potencjał, który w tych osobach drzemie. Mają najlepiej działające programy integracyjne, nie tylko pod kątem pracy i płacy, ale także tego, jak zbliżać wzajemnie społeczeństwo i uchodźców - powiedział Kostrzyński.
Zwrócił uwagę na fakt, że kraje europejskie, które przyjmują uchodźców, są generalnie najbardziej rozwiniętymi i bogatymi krajami UE. Jak dodał, przeczy to powszechnemu poglądowi, że im więcej przyjmiemy migrantów, tym bardziej obciążymy nasze systemy socjalne.
- Gdyby się uważniej przyjrzeć, jak obciążone są systemy socjalne i jak "cierpią" z tego powodu Szwedzi, Duńczycy czy Niemcy, to zobaczymy, że to są kraje, które się najszybciej rozwijają. Przyjmowanie migrantów nie wpływa na spowolnienie rozwoju, czego najlepszym dowodem są Niemcy. Kraj, który przyjmuje najwięcej migrantów i uchodźców, kilka miesięcy temu ogłosił, że ma najniższe bezrobocie w historii po II wojnie światowej - powiedział Kostrzyński.
Zobacz także: Rosjanie i Grecy to najmniej wydajni pracownicy
- Okazuje się, że można tak przyjmować i zagospodarować te osoby, że odbywa się to z korzyścią dla gospodarki. Takie same rozwiązania mogą być wprowadzone w Polsce - dodał.
W ramach polityki migracyjnej Unii Europejskiej w ciągu dwóch lat Polska ma przyjąć od Włoch i Grecji 1100 osób oraz zaoferowała 900 miejsc dla uchodźców przesiedlanych bezpośrednio z obozów poza UE.
Żródło: Money.pl, PAP