Egzamin, nauka, uczniowie

i

Autor: East News

Inwestujesz latem w naukę języka? Podpowiadamy, jak wybrać najlepszy kurs!

2016-06-25 10:00

Więcej wolnego czasu i podróże po świecie skłaniają nas do rozpoczęcia lub szlifowania nauki języka obcego. Wakacje to okres żniw dla szkół językowych. W tym czasie ścigają się w przygotowaniu promocji dla osób, które zdały sobie sprawę z tego, że ich język obcy kuleje. Podpowiadamy, jak wybrać kurs, by nie odchudził naszego portfela, spełnił oczekiwania i realnie poprawił znajomość języka obcego.

Wakacyjne kursy językowe trwają od czerwca do września, a ich terminy są bardziej elastyczne niż kursów całorocznych. Takie zajęcia polegają w dużej mierze na konwersacjach, które oswajają nas z językiem obcym i pozwalają przełamać barierę językową. Choć i gramatyki na nich nie brakuje.

Średnio 800 zł
Wachlarz cen wakacyjnych kursów językowych jest szeroki. Są szkoły, które oferują dwumiesięczny kurs w cenie 600 zł, czy 1000 zł, są i sporo droższe. Ich cena grubo przekracza 2000 zł. Najczęściej jednak za dwumiesięczny, intensywny, wakacyjny kurs w Warszawie trzeba zapłacić ok. 800 zł.
Najwięcej wydadzą ci, którzy postanowili nauczyć się języka na kursie językowym poza granicami kraju. Za kursy angielskiego dla młodzieży w Wielkiej Brytanii czy na Malcie trzeba zapłacić co najmniej 3000 zł i jest to kwota najniższa jaką można znaleźć. Górna granica właściwie nie istnieje. Obecnie kurs językowy można połączyć z podróżami, surfingiem, czy... nauką tańca. A wtedy cena szybuje nawet do 10 000 zł.

Nie tylko angielski
W statystykach najpopularniejszych języków, których chętnie uczymy się w Polsce wciąż dominują angielski i niemiecki. Powód? Znajomość obu tych języków znacząco podnosi szanse na znalezienie dobrze płatnej pracy. Angielski ma jeszcze jedną zaletę – dogadamy się nim praktycznie wszędzie. Z roku na rok oferta szkół obejmuje jednak coraz więcej języków. Tuż za angielskim i niemieckim plasują się hiszpański i francuski, których kursy oferują niemal wszystkie szkoły językowe. Coraz częściej chcemy się też uczyć włoskiego i portugalskiego. W Warszawie nie ma też żadnego problemu ze znalezieniem lektorów, którzy zapoznają kursanta z tak egzotycznymi językami jak chiński czy turecki.

Po to, żeby się dogadać
Przyjęło się, że z nauki latem korzystają głównie studenci i młodzież, bo oni w wakacje dysponują wolnym czasem, ale z sezonowej oferty szkół językowych coraz częściej korzystają osoby w tzw. średnim wieku. Co ich motywuje do rozpoczęcia nauki języka w lipcu czy sierpniu? Chęć porozumienia się w języku obcym na wakacjach lub silne postanowienie nauczenia się go po tym, gdy na urlopie w innym kraju nie byli w stanie wypowiedzieć ani słowa.
Impulsami do uczęszczania na kursy całoroczne są najczęściej: chęć poszerzenia kompetencji zawodowych, zbliżająca się matura lub chęć wyjazdu na stałe poza granice Polski.

Jak wybrać kurs dla siebie?
O to w jaki sposób uczyć się języka zapytaliśmy Krzysztofa Litwińskiego prezesa Instytutu Colina Rose SzybkiAngielski.pl. Jako były osobisty tłumacz m.in. Prezydenta Busha seniora czy Premier Margaret Thatcher dobrze wie na co zwracać uwagę wybierając kurs dla siebie.
- Einstein powiedział, że 95% rozwiązania każdego problemu to dogłębnie go zrozumieć. Zacząłbym więc od pytania, do czego jest mi potrzebna znajomość języka i jakiego rezultatu oczekuję po kursie. Inne potrzeby ma człowiek, który chce móc samodzielnie zamówić sobie obiad w restauracji, a inne ktoś, komu szef dał rok na podciągnięcie się w angielskim, aby uczestniczył w służbowych spotkaniach – tłumaczy Krzysztof Litwiński. I radzi, by przed wyborem kursu zastanowić się, kiedy w przeszłości podobała nam się nauka języka i jaki to był sposób uczenia się. Czy woleliśmy studiować struktury i tabelki, czy też może praktyczne rozmówki – nawet wtedy, kiedy nie umieliśmy jeszcze mówić poprawnie.
- Potem szukałbym kursu, który będzie najbliższy tym wcześniejszym, udanym podejściom. Tradycyjne kursy językowe nie uwzględniają różnic między ludźmi. Na pewno nauczymy się najwięcej tam, gdzie nauka jest dostosowana do ucznia – mówi Krzysztof Litwiński. Zapewnia też, że dobry kurs dopasowany jest do osobowości ucznia. - Nie kierujmy się jedynie certyfikatami szkoły, liczbą jej absolwentów czy stażem obecności rynku. Nowoczesna edukacja językowa jest spersonalizowana i uwzględnia różnice w upodobaniach do nauki. Jedni wolą słuchać, inni patrzeć, a jeszcze inni być w ruchu. Jeśli uczymy się w sposób, który lubimy szybko i łatwo przychodzą postępy, które nakręcają zapał – zapewnia nasz rozmówca.

Co nas kręci, co zniechęca...
Szanse na podjęcie ciekawej pracy w międzynarodowej firmie, pielęgnowanie kontaktów zagranicznych, swobodne poruszanie się po świecie, możliwość oglądania filmów w oryginale – to wszystko zalety znajomości języka obcego. Wydawałoby się, że nic tylko wkuwać. Coś nas jednak zniechęca. Wielu z tych, którzy chcą opanować język narzekają, że zapał towarzyszący im na kilku pierwszych lekcjach gdzieś znika, praca i inne obowiązki uniemożliwiają branie udziału we wszystkich zajęciach, a wstyd dukania w języku obcym przed native speakerem paraliżuje.

Regularność czyni cuda
Najczęściej jednak brakuje nam systematyczności, która jest kluczem do opanowania języka. - Systematyczność to nawyk: im częściej ćwiczymy, tym jest łatwiej. Świadomość, po co uczymy się języka, także podtrzyma motywację, kiedy minie już nastrój, w którym zapisaliśmy się na kurs. Będzie nam tym łatwiej, im bardziej kurs jest do nas dopasowany. Analityk chętniej poznaje struktury, kinestetyk woli naukę w działaniu: mówić, jak umie i poprawiać się w miarę uczenia. Wybór kursu zgodnego z naszymi preferencjami ułatwi utrzymanie dyscypliny, kiedy zapał przyblednie – mówi Krzysztof Litwiński.

Żeby nie zapomnieć
Jest jeszcze jedna pułapka. Byli kursanci szkół językowych narzekają, że choć po skończeniu kursu byli zadowoleni z postępów, to z powodu braku rozmów w wyuczonym języku, wraz z upływem czasu cofnęli się do poziomu sprzed rozpoczęcia zajęć z języka.
- Organ nieużywany zanika, chociaż w przypadku nauki języka nie bezpowrotnie. Nawet po latach potrafimy szybko odzyskać sprawność w posługiwaniu się wyuczonym językiem. Do tego wystarczy utrzymywać z nim stały kontakt. Ale uwaga: w formie, którą lubimy! - mówi Krzysztof Litwiński. Prezes Instytutu Colina Rose dodaje też, że jeśli chętnie słuchamy muzyki, oglądamy piosenki z tekstem albo filmy z napisami, jeśli lubimy czytać, odwiedzamy strony internetowe w wyuczonym języku, wtedy uczymy się go „przy okazji". Warto też zapisać się na konwersacje, nawet raz na 2 tygodnie.

Dlaczego warto
Jako naród nie mamy powodu do dumy. Statystyki mówiące o znajomości języka obcego wśród Polaków dalekie są od zadowalających. Z raportu Instytutu Badawczego Randstad zatytułowanego „Czy Polacy znają języki obce?" wynika, że zaledwie 49,6 proc. naszych rodaków deklaruje znajomość choćby jednego języka obcego na poziomie co najmniej podstawowym (23 proc. osób w tej grupie zna jeden lub więcej języków obcych na poziomie dobrym lub biegłym, a 19 proc. jeden i to na poziomie podstawowym). Każdy więc moment jest dobry na zabranie się za naukę. Warto by Ci, dla których możliwość dogadania się z obcokrajowcami na wakacjach nie jest wystarczającą motywacją do podjęcia nauki, wiedzieli, że w ciągu ostatnich 20 lat do naszego kraju napłynęło ponad 25 tys. zagranicznych inwestorów. Utworzyli oni 1,5 mln miejsc pracy i poszukują pracowników. Oczywiście znających język obcy.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki

Najnowsze