Skarbonka

i

Autor: AKPA

Jak nauczyć dziecko oszczędzania [PORADNIK]

2017-07-30 16:00

Oto 10 prostych sposobów, które pozwolą twojemu dziecku nauczyć się rozsądnie dysponować wydatkami.

NIE RÓB Z DOMOWYCH FINANSÓW TAJEMNICY
W pierwszych dniach miesiąca planujesz domowe wydatki? Zaproś swoje dziecko (najlepiej ucznia klas 1-3) do uczestniczenia w tym zajęciu! To świetna okazja do pokazania mu w jaki sposób dorosły, odpowiedzialny człowiek dysponuje swoimi finansami, pokazania ile kosztuje utrzymanie domu i selekcjonowania wydatków od tych najważniejszych (stałych: opłaty, kredyt) po najmniej ważne (wyjście na miasto, czy inne przyjemności).

Zobacz również: Polacy oszczędzają dzięki 500 plus

Na co uważać:
- by rozmawiając o pieniądzach nie obciążać dziecka problemami finansowymi rodziny, nie zburzyć jego poczucia bezpieczeństwa
- by nie wychować materialisty. Dziecko powinno wiedzieć, że pieniądze należy szanować i warto je zdobywać, ale same w sobie nie są celem, a środkiem do realizacji planów.

Czego uczy takie zachowanie:
- tego, że wszystko kosztuje i że za obiad, prąd, gaz, światło rodzice muszą zapłacić
- poszanowania dla pracy rodziców

DAJ KIESZONKOWE
Finansiści nie mają wątpliwości: dzieci powinny dostawać kieszonkowe!. Od jakiego wieku? Od momentu w którym potrafią liczyć pieniądze.
Kieszonkowe dziecka powinno być dostosowane do jego wieku i finansowych możliwości rodziny. Sześciolatkowi w zupełności wystarczy 20 zł miesięcznie (które wyda na balony, lizaki, czy kolorowankę). Nastolatek ma większe potrzeby: wyjście do kina z kolegami, czy dodatkowe doładowanie telefonu.

Na co uważać:
- by ustalić na co konkretnie przeznaczone jest kieszonkowe, a jest na przyjemności dziecka: dodatkową zabawkę, wyjście do cukierni z kolegami, czy nadplanowy wypad na miasto.Dziecko nie powinno być zmuszane, by wykorzystywać kieszonkowe na: wyżywienie, podręczniki czy podstawowe ubrania. Obowiązek utrzymania dziecka ciąży na rodzicach.
- na konsekwencję: jeśli dziecko wyda całe kieszonkowe w pierwszych kilku dniach miesiąca, rodzice nie mogą mu dołożyć. Istotą kieszonkowego jest bowiem nauczenie dziecka planowania wydatków. Oczywiście można wprowadzić pożyczki, ale z pożyczkami jest tak, że trzeba je oddać.

Czego to uczy:
- planowania wydatków
- oszczędzania na ważniejsze cele
- gospodarowania pieniędzmi

UCZ PLANOWANIA WYDATKÓW
Na początku miesiąca warto poprosić dziecko, by zapisywało na co planuje wydać swoje kieszonkowe, a pod koniec miesiąca, aby sprawdziło, czy udało mu się wykonać plan. Warto, żeby przyjrzało się temu, kiedy brakuje mu pieniędzy i na co najczęściej je wydaje.

Czytaj też: Zrobiłeś przelew na zły numer konta? Teraz szybciej odzyskasz pieniądze

Na co uważać:
- przy wrażliwym i skrupulatnym dziecku, warto pilnować, by nie brało do siebie zbyt mocno finansowych niepowodzeń
- by zamiast rozliczać dziecko z każdego grosza, raczej chwalić za zaoszczędzone pieniądze.

Czego to uczy:
- gospodarowania oszczędnościami tak, by starczyły na cały miesiąc
- selekcjonowania wydatków: jeśli całe kieszonkowe wydam na batony, nie stać mnie będzie na poszerzenie kolekcji resoraków
- oszczędzania: jeśli dziecko marzy o większym celu np. klaser, czy wyjazd poza miasto, zrezygnuje z batoników do których ma słabość.

POZWÓL GOSPODAROWAĆ ZASKÓRNIAKAMI
Dziecko dostało parę groszy od babci, czy dziadka na imieniny (nie chodzi o duże sumy np. z Komunii Świętej)? Pozwól mu wydać te pieniądze! Oczywiście możesz przeprowadzić rozmowę o tym, w jaki sposób najlepiej spożytkować „zaskórniaki", ale decyzję ostateczną zostaw jemu. Z pewnością kilka pierwszych jego decyzji doprowadzi do roztrwonienia gotówki. Trudno...człowiek uczy się na własnych błędach.

Na co uważać:
- jeśli dziecko roztrwoni pieniądze, nie rób awantury. Raczej poprowadź rozmowę, która uzmysłowi błąd. Wytłumacz, ze zjedzenie 6 czekolad (podczas, gdy w domu też są słodycze) doprowadzi co najwyżej do próchnicy. A za pieniądze na nie wydane można było np. pójść dodatkowo na ulubiony basen, czy wziąć jedną lekcję jazy konnej,

Czego to uczy:
- wyboru: między pokusą a odkładaniem na wartościowy cel

NIE ZABRANIAJ ZARABIAĆ
Przyszły wakacje? To wspaniała okazja, by dziecko poszło do pracy! Nastolatek sprawdzi się w roznoszeniu ulotek, czy kelner. Uczeń podstawówki może: myć auta, czy handlować warzywami z ogródka dziadków. Ważne jest to, by praca nie przekraczała jego możliwości fizycznych, a zarobione pieniądze trafiły do kieszeni dziecka, nie dziadków, czy rodziców.

Na co uważać:
- na to, by dziecko miało też prawdziwe wakacje (np. pracuje 1,5 miesiąca, ale na dwa tygodnie wyjeżdża nad morze, by odpocząć)
- na to by zarobione pieniądze dziecko mogło wydać na swój sposób. Pieniądze te nie powinny zostać wydane na potrzeby rodziców (oczywiście mówimy o domach w których sytuacja materialna jest co najmniej średnia). To na rodzicach spoczywa obowiązek utrzymania dziecka.
- nigdy nie płać za stopnie ani za wywiązywanie się z obowiązków domowych

Czego to uczy:
- szacunku do pracy i zarobionych pieniędzy
- tego, że nie wystarczy czegoś chcieć, a realizacja wymarzonego celu wymaga wysiłku i czasu

KORZYSTAJ Z PRODUKTÓW BANKOWYCH DLA DZIECI
Banki idą z duchem czasu i...wprowadzają usługi dla dzieci. Warto z nimi zapoznać naszą pociechę.
Już 13 latek może mieć własne konto bankowe (musi do banku oczywiście przyjść z rodzicami lub opiekunami prawnymi, oni też mają wgląd w jego finanse), a kieszonkowe rodzice mogą przelewać na kartę ( z wyciągu opiekunowie dowiadują się gdzie i na co ich podopieczny wydał pieniądze).

Na co uważać:
- brak niebezpieczeństw! Banki zadbały o to, by osoby dorosłe mają kontrolę nad kontem małoletniego. Jedynym mankamentem są opłaty, czy prowizje.

Czego uczy:
- poruszania się w świecie bankowości zarówno tradycyjnej, jak i elektronicznej.

Sprawdź również: Ranking lokat bankowych. Czy opłaca się na nich lokować pieniądze?

NAUCZ DZIECKO WYBIERAĆ
Pięciolatek tupie nogą, byś kupiła mu kolejną maskotkę, a nastolatek naciska na grę komputerową, choć w poprzednim miesiącu otrzymał dwie? Nie gódź się na każdą zachciankę swojej kobiety. Zdobądź się na spokojną , poważną rozmowę o domowych finansach (z pokazaniem ile pieniędzy z pensji rodzica przeznaczanych jest na opłaty, ubrania, jedzenie, pokazanie dziecku ile kosztuje realizacja jego zachcianek i jakie są realne możliwości wygospodarowania takiej kwoty). Następny krok to postawienie dziecka przed decyzją (oki, zdecyduj co wolisz: maskotka, czy wizyta w aqua parku). Niech nauczy się wybierać.

Na co uważać:
- na konsekwencje. Dziecko musi zdecydować i pod żadnym pozorem nie wolno Ci ugiąć się i dokupić rzecz z której zrezygnowało/

Czego uczy:
- realnej oceny sytuacji finansowej
- wyboru między tym, co jest zachcianką, a tym czego naprawdę chce.

UCZ SZACUNKU DO PIENIĄDZA
Pokazuj, że trzeba się schylić po każdą monetę. Nie machaj ręką: „To tylko 5 groszy". Kup skarbonkę i wrzucaj do niej „nic nie warte" groszaki. A po jakimś czasie otwórz i przelicz. To uświadomi dziecko, że każdy grosz ma wartość. Dzięki skarbonce dziecko zrozumie że wypłacanie pieniędzy z bankomatu nie polega na tym, że maszyna daje w prezencie pieniądze każdemu, kto ma kartę.

Na co uważać:
- na przesadne moralizatorstwo. Ono zniechęci dziecko.

Czego to uczy
- szacunku do pieniądza
- systematycznego oszczędzania

MOTYWUJ DO OSZCZĘDZANIA
Każde dziecko marzy o przedmiocie (rowerze, zajęciach z jazdy konnej, tablecie), który kosztuje wiele więcej niż jego kilkumiesięczne kieszonkowe. Jeśli uważasz, że rzecz jest warta zakupu zawrzyj z dzieckiem umowę, Warunkiem zakupu owej upragnionej rzeczy powinno być odłożenie przez syna czy córkę pewnej kwoty z kieszonkowego. To zmobilizuje dziecko do oszczędności.

Czego to uczy:
- Odmawiania sobie pewnych przyjemności na rzecz czegoś innego.
- Tego, że pewne rzeczy są bardziej potrzebne inne mniej i, że jest wiele takich bez, których można się obejść.

BĄDŹ DOBRYM WZOREM
Dziecka nie oszukasz. Nic nie dadzą wykłady o rozsądnym podejściu do pieniędzy, jeśli dziecko widzi, że realizujesz wszystkie swoje zachcianki. Pokaż mu, że też masz marzenia, ale ich realizację odkładasz do momentu, kiedy będzie Cię na nią stać bez uszczerbku dla domowego budżetu. Na zakupy z dzieckiem bierz gotówkę, nie kartę. Niech widzi proces płacenia, niech doświadczy sytuacji, że nie można czegoś kupić, bo pieniędzy zabrakło.

Czego to nauczy:
Naśladowania dobrych wzorców.
Znasz powiedzenie? Czym skorupka za młodu nasiąknie, tym na starość trąci.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki

Nasi Partnerzy polecają
Najnowsze