Jak wynika z badania Providenta i Tesco, statystyczny tegoroczny budżet na wyprawkę szkolną w dużych i średnich miastach to 630 zł, zaś w całym kraju jest to 526 zł. 66 proc. ankietowanych wskazało, że pokryje te wydatki z bieżących dochodów, 34 proc. z 500 plus, zaś 28 proc. z oszczędności. Badanie przeprowadzone przez Ipsos dla portalu Kapitalni.org wskazuje zaś, że od 2015 r. coraz więcej Polaków zaciąga w tym celu pożyczkę. 12 proc. aktywnych pożyczkobiorców wskazało, że zamierza pożyczyć pieniądze na wyprawki szkolnej czy ubrań. To aż o 140 proc. więcej niż dwa lata temu.
Wydatki koniecznych do wyprawienia ucznia do szkoły da się jednak ograniczyć. Oto kilka porad, które mogą w tym pomóc.
Jak zaoszczędzić na podręcznikach?
W ostatnich latach wydatki na książki do szkoły są coraz mniejszym zmartwieniem dla Polaków. Darmowe podręczniki są wprowadzane na kolejnych etapach nauczania. Niektórzy muszą jednak wciąż liczyć się ze znacznym obciążeniem. Dotyczy to przede wszystkim rodziców licealistów, którzy co roku wykładają na ten cel z własnej kieszeni 400–600 zł. W ich przypadku najlepszym sposobem na ograniczenie wydatków jest zakup używanych podręczników.
Bardziej problematyczne może się okazać pozbycie się książek, których licealista nie będzie już potrzebować. Nowa podstawa programowa dla szkół średnich będzie się wiązać ze zmianami w omawianym materiale. Warto jednak przyjrzeć się np. podręcznikom do języków obcych – wielu nauczycieli korzysta z książek zagranicznych wydawnictw. Takie publikacje często dłużej zachowują aktualność i tym samym są atrakcyjnym towarem do sprzedaży lub wymiany.
Nie wszystko na raz
Ważne jest także wybranie najlepszego momentu na szkolne sprawunki. Jeśli chcemy uniknąć kumulacji wydatków pod koniec sierpnia, warto pomyśleć o rozłożeniu zakupów na kilka miesięcy. Większość przyborów można bez przeszkód nabyć już w okresie wiosennym albo na początku lata.
– Alternatywą dla tego rozwiązania jest odkładanie co miesiąc niewielkiej sumy z przeznaczeniem na szkolną wyprawkę – radzi Tomasz Jaroszek, ekspert platformy edukacyjnej Kapitalni.org. – Wymaga to dyscypliny i rozważnego planowania domowego budżetu, ale warto. Dzięki uzbieranym oszczędnościom zbliżający się wrzesień nie będzie nam straszny.
Przeciwnicy rozkładania zakupów w czasie argumentują jednak, że rozpoczynanie szkolnych sprawunków dużo wcześniej, niekoniecznie oznacza oszczędności. Lepiej poczekać do pierwszych dni września, kiedy wiele sklepów oferuje atrakcyjne obniżki i wyprzedaże. Choć to rozwiązanie może się wydawać nieco stresujące, pamiętajmy, że dziecko nie potrzebuje rocznego zapasu zeszytów już 1 września. Nawet w okresie promocji warto jednak upewnić się, czy ceny faktycznie są okazyjne.
Trzymaj się planu
Wielu rodziców decyduje się także na zakupy przez Internet. Jeśli jednak wybierzemy zakupy w stacjonarnym sklepie, nie powinniśmy na nie wyruszać bez zrobienia listy niezbędnych przedmiotów. Pomoże to skupić się na konkretnych elementach wyprawki i uniknąć zakupu niepotrzebnych gadżetów, które przykują na sklepowej półce wzrok nasz lub co gorsza dziecka. Lista pozwoli zresztą oszczędzić nie tylko pieniądze, ale też czas, jaki spędzimy na kompletowaniu szkolnej wyprawki.
Nowe życie starych rzeczy
Przed wyjściem z domu warto też dokładnie sprawdzić, czy dziecko faktycznie zużyło wszystkie przybory kupione podczas poprzednich zakupów. Może się okazać, że szuflady biurka kryją niejeden skarb – od niezatemperowanych, ale wciąż dobrych ołówków po ledwo napoczęte bloki papieru kolorowego. Zanim kupimy dziecku nowy piórnik, sprawdźmy też, czy starego nie da się jeszcze uratować. Plamy i zabrudzenia można zamaskować naszywką z ulubionym bohaterem dziecka. Koszt zakupu takiego elementu w pasmanterii będzie z pewnością niższy niż cena nowego piórnika.
„Tanio" nie zawsze znaczy „oszczędnie"
Podczas zakupów trzeba także pamiętać, że kupowanie najtańszych produktów nie zawsze oznacza oszczędność.
– Wiele osób kieruje się przede wszystkim kosztem danego przedmiotu. W rzeczywistości powinniśmy raczej zwracać uwagę na stosunek jakości do ceny. Czasem trudno to ocenić, ale taka strategia w dłuższym terminie sprawdza się najlepiej – komentuje Tomasz Jaroszek z Kapitalni.org.
Warto wziąć to pod uwagę na przykład podczas zakupu piórnika z wyposażeniem – znajdujące się w nim przybory są często niskiej jakości. Kiedy dziecko zacznie narzekać na łamiące się kredki i słabą gumkę do ścierania, może okazać się, że nasza oszczędność wygenerowała w rzeczywistości dodatkowe wydatki.
Korzystaj ze swoich praw
Rodzice dzieci niepełnosprawnych oraz osoby o niskich dochodach mogą liczyć także na dodatkowe wsparcie. Udziela go zarówno państwo, jak i organizacje pozarządowe. Program „Wyprawka szkolna" przyjęty przez Radę Ministrów zakłada pomoc dla uczniów ze specjalnymi potrzebami edukacyjnymi. Dofinansowanie zakupu podręczników wynosi maksymalnie 445 zł.
Uboższe rodziny mogą natomiast wnioskować o wsparcie GOPS lub pomoc w ramach inicjatyw pozarządowych. Akcje takie jak „Tornister pełen uśmiechów" czy „Powrót do szkoły" co roku wspierają tysiące polskich rodzin. To rozwiązanie dla osób, które napotykają poważne problemy w zapewnieniu dzieciom odpowiedniego wyposażenia do szkoły.
Sprawdź także: Rząd rozda pieniądze na wyprawki szkolne dla niepełnosprawnych dzieci
Czytaj też: Wyprawka szkolna 2017. Sprawdź, ile zapłacisz za nią w Biedronce i Lidlu
Zobacz również: Wyprawka szkolna 2017. Tyle zapłacisz za nią w Tesco
Źródło: Kapitalni.org, Provident, Tesco