W wyniku wydziedziczenia spadkobiercy testamentowi nie muszą wypłacać wydziedziczonemu spadkobiercy ustawowemu zachowku, czyli części majątku, którą odziedziczyłby po zmarłym, gdyby ten w ogóle nie sporządził testamentu. Zachowek przysługuje małżonkowi i dzieciom lub małżonkowi i rodzicom - jeśli zmarły nie miał dzieci. Dlatego też nie ma sensu wydziedziczanie np. rodzeństwa, które i tak nie ma prawa do zachowku. Wydziedziczenie musi być uzasadnione, i to nie dowolnie. Jeśli bowiem uzasadnienie nie spełni określonych wymogów, będzie bezskuteczne.
Osobę uprawnioną do zachowku można wydziedziczyć, jeśli:
1. Wbrew woli spadkodawcy uporczywie postępuje w sposób sprzeczny z zasadami współżycia społecznego. Na przykład prowadzi działalność przestępczą, uprawia hazard, ulega nałogom, nie pracuje, prostytuuje się. Musi to robić stale i pomimo ingerencji spadkodawcy, który naciska, żeby przestała.
2. Dopuściła się względem spadkodawcy albo jednej z najbliższych mu osób umyślnego przestępstwa przeciwko życiu, zdrowiu lub wolności albo rażącej obrazy czci. Przestępstwo takie powinno być potwierdzone stwierdzeniem winy przez sąd.
3. Uporczywie nie dopełnia względem spadkodawcy obowiązków rodzinnych. Na przykład odmawia udzielenia wsparcia w trakcie choroby, nie wypełnia obowiązku alimentacyjnego, nie utrzymuje kontaktów z rodziną.
Wydziedziczoną osobę traktuje się tak, jakby nie dożyła otwarcia spadku, w żaden sposób nie może więc uczestniczyć w podziale majątku po zmarły.