Jak założyć własną kawiarnię - PORADNIK krok po kroku

2011-10-17 22:07

Beata Dębska z Gdańska od dawna myślała o swojej własnej kawiarni. Żeby spełnić marzenie, zrezygnowała ze stałej pracy i etatu. Było jej ciężko, ale nie żałuje tego kroku. Cafe Alegoria dopiero startuje na rynku, ale już zdobyła stałych klientów. Jej właścicielka ma też kolejne pomysły na jej rozwój.

To pierwszy biznes pani Beaty. Do założenia swojej kawiarni podeszła bardzo poważnie. Miała wizję i krok po kroku dążyła do jej urzeczywistnienia. Efekt? Lokal w starym, klasycznym stylu. - To właśnie było moim marzeniem, powrót do takiej klasycznej kawiarni. Dzisiaj na rynku są tylko, jak ja to nazywam, punkty kawiarniane w supermarketach. Ludzie jednak tęsknią za tradycją. Ja pod pojęciem kawiarni rozumiem nie tylko serwowanie dobrej kawy, herbaty i ciast, ale również specyficzną atmosferę, czyli kameralne występy artystów, dobrą muzykę - wyjaśnia właścicielka.

Od marzeń do ich realizacji

Wcześniej pani Beata przez 10 lat pracowała w SKOK-ach. Była między innymi współzałożycielką jednego ze SKOK-ów, a także Pełnomocnikiem Zarządu ds. Systemu Zarządzania Jakością w SKOK Wybrzeże. W końcu przyszedł czas, by zmienić zawód i zrealizować inne marzenia.

Cafe Alegoria została otwarta we wrześniu tego roku. To początki, ale już teraz kawiarnia jest waż-nym punktem na gastronomicznej mapie Gdańska.

- Dopiero startujemy, ale już sporo zrobiliśmy - mówi pani Beata. - Klientów zachęcamy nie tylko konsumpcją kawiarnianych przysmaków, ale także strawą duchową. Zaczęliśmy już organizować koncerty, spotkania poetyckie oraz spotkania z ciekawymi ludźmi. Wystawiamy teatr jednego albo trzech aktorów - właścicielka wymienia atrakcje.

Menu jest typowe dla klasycznej kawiarni - smaczna włoska kawa w każdej postaci, pełen asortyment herbat, koktajle, pyszne domowe wypieki oraz desery lodowe. Goście doceniają starania właścicielki, bo coraz chętniej tu wracają. - Zaczynamy już wypracowywać sobie stałą klientelę - cieszy się pani Beata.

Uciążliwe formalności

Pani Beata nie jest jeszcze doświadczonym przedsiębiorcą, ale wiedziała, czego się spodziewać, zakładając własny biznes.

- Na początku nie zawsze jest łatwo, byłam na to przygotowana - podkreśla. - Jestem ekonomistką i zawsze analizowałam firmy od drugiej strony. To jest mój zawód, w związku z tym miałam pojęcie, jak wygląda biznes i czego się spodziewać na początku. Pewne trudności nie były dla mnie zaskoczeniem - dodaje. Na pewno początkującym przedsiębiorcom może być ciężko poradzić sobie ze wszystkim formalnościami. - Załatwianie wszystkich spraw urzędowych oraz w sanepidzie to faktycznie droga przez mękę. I przede wszystkim zabiera mnóstwo czasu - mówi właścicielka Cafe Alegoria.

Wciąż na starcie

Mimo że kawiarnia mieści się w bardzo atrakcyjnym punkcie, o klientów trzeba zabiegać. - W Gdańsku-Wrzeszczu, gdzie mieści się moja kawiarnia, podobne lokale dawno zniknęły i można zauważyć, że na rynku jest zapotrzebowanie na tego typu usługi. Staramy się jednak do klienta docierać na najróżniejsze sposoby - wyjaśnia pani Beata. Kawiarnia reklamuje się w lokalnych portalach internetowych, jest obecna na miejskich forach. Dystrybuowane są również ulotki, pojawiają się anonse w lokalnej prasie. - Do klientów docieramy też drogą e-mailową, informując na przykład o odbywających się u nas imprezach - dodaje właścicielka.

Znana i sprawdzona instytucja

Uruchomienie kawiarni to spory wydatek. Dużo kosztuje sprzęt, między innymi ciśnieniowy ekspres do kawy, a także zakup mebli czy białego montażu. Również dostosowanie kawiarni do wymogów sanitarnych, czyli na przykład przekwalifikowanie lokalu z usługowego na gastronomiczny czy przebudowa ścian, łączy się z dużymi nakładami finansowymi. Na start firmy pani Beata potrzebowała więc dodatkowego zastrzyku gotówki. Swoje kroki skierowała od razu do Spółdzielczej Kasy Oszczędnościowo-Kredytowej Wybrzeże. - Pracowałam tam, znam ofertę kas i wiem, że jest korzystna. Wzięłam pożyczkę i zasilając się tym kredytem, rozpoczęłam działalność - tłumaczy. Na decyzję kredytową nie musiała długo czekać. Dzięki korzystnej pożyczce na nakłady inwestycyjne pani Beata bez problemu mogła spełnić swoje marzenia i w końcu stała się właścicielką swojej kawiarni.

Kasa Wybrzeże pomogła mi zrealizować mój życiowy cel

Niedoświadczeni i początkujący dopiero przedsiębiorcy mogą mieć problemy z uzyskaniem kredytu. Bank często dodatkowo żąda załatwiania mnóstwa formalności. Dlatego prowadzący własną działalność szukają i najchętniej korzystają z usług instytucji przyjaznych drobnym biznesmenom. Taki jest m.in. SKOK Wybrzeże. Beata Dębska znała politykę kas i bez wahania właśnie tu wystąpiła o pożyczkę.

W Kasie Wybrzeże przedsiębiorca zawsze może liczyć na sprawną obsługę. Klientów przyciąga tu także rodzinna atmosfera.

- W banku człowiek jest bardziej anonimowy. W SKOK-u może się poczuć jak członek rodziny - podkreśla pani Beata. Przedsiębiorcy cenią sobie także elastyczność, szybkość i ograniczenie niezbędnych formalności do minimum. SKOK Wybrzeże świetnie to rozumie. Tu decyzja kredytowa podejmowana jest w ciągu zaledwie 72 godzin. Kasy kredytowe nie wymagają też skomplikowanej dokumentacji. Bez zbędnych formalności można załatwić wszystko, czego potrzebuje biznesmen w łatwy i szybki sposób. W Kasie Wybrzeże można otrzymać pożyczkę nawet do 40 tys. zł. bez poręczyciela o korzystnym oprocentowaniu od 10,5 proc. To idealne warunki dla przedsiębiorców myślących o rozwoju albo o założeniu swojej firmy. Nic dziwnego, że dużo właścicieli mniejszych firm decyduje się właśnie na usługi SKOK-ów.

Pani Beata sięgnęła tu nie tylko po pożyczkę, korzysta również z innych produktów.

- Jestem posiadaczką konta osobistego IKS Plus. Jeśli mam taką możliwość, to zakładam też w SKOK-u lokaty, ponieważ oferta jest konkurencyjna w stosunku do banków - zachwala pani Beata. - Na razie moja kawiarnia dopiero raczkuje, ale jeśli zajdzie taka potrzeba i będę potrzebowała gotówki, na pewno znowu skorzystam z oferty SKOK-u Wybrzeże - dodaje.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki

Najnowsze