Hubert Biskupski: Panie prezesie, czy PGE Narodowy może być dochodowym przedsięwzięciem?
Jakub Opara: Oczywiście, że tak, choć trzeba zaznaczyć, że mało jest stadionów na świecie, które po kilku latach swojej działalności są w stanie wygenerować zysk operacyjny. W Polsce stadionowy biznes to jednak wciąż coś nowego. Stadion Narodowy powinien być miejscem uniwersalnym, gdzie organizuje się imprezy sportowe, rozrywkowe, kulturalne, ale także gdzie wynajmuje się powierzchnie biurowe, udostępnia sale konferencyjne, loże biznesowe oraz restauracje. To musi być organizm oddychający wieloma płucami. Idziemy w tym kierunku. Zorganizowanie rocznie 20 imprez całostadionowych oraz wykorzystanie w ok. 80 proc. powierzchni biurowej powinno zagwarantować zysk. Warto przypomnieć, że 2016 to pierwszy rok obowiązywania umowy sponsorskiej z PGE, dzięki której będziemy mieli dodatkowy, znaczący zastrzyk pieniędzy do budżetu.
Zobacz również: Nowy prezes Stadionu Narodowego. Kim jest Jakub Opara?
Wymienił pan już kilka źródeł finansowania Stadionu. Gdzie jeszcze można poszukiwać pieniędzy?
Stadion posiada rezerwy. Mam tu na myśli zarówno wielkie imprezy, jak i wynajem powierzchni. Będziemy dążyć do tego, żeby jak najpełniej wykorzystać te rezerwy.
Jaki jest koszt utrzymania stadionu?
3,6 mln zł - to był średni miesięczny koszt funkcjonowania stadionu w 2015 roku.
To tylko koszta stałe, czy wszystkie koszta?
To są wszystkie koszta czyli: utrzymanie + działalność komercyjna + koszty spółki plus obowiązkowy odpis na fundusz inwestycyjny.
Były prezes chwalił się, że stadion zaczął na siebie zarabiać. Jakim zatem wynikiem zamknął się miniony rok?
To jest bardzo dobre pytanie. Teoretycznie rok powinien zamknąć się zyskiem w wysokości 2,6 mln zł. Ale panowie Marcin Herra i jego zastępca Andrzej Bogucki, którzy w 2014 roku zostali odwołani z zarządu spółki PL2012+ przez ówczesnego ministra sportu Andrzeja Biernata, tuż po powołaniu mojej skromnej osoby do zarządu wystąpili z pozwem przeciwko naszej spółce o odszkodowanie w wysokości 1,2 mln zł z tytułu rozwiązania z nimi kontraktów. A to oznacza, że musimy w wyniku finansowym zrobić odpis 1,2 mln zł (odszkodowanie oraz koszta procesowe) jako zabezpieczenie na poczet tych roszczeń.
Czy stadion może być dobrym miejscem do rozwoju biznesu?
To jest bardzo dobre miejsce do robienia biznesu. Ze względu na swój prestiż stadion może być wykorzystywany na spotkania biznesowe. Dysponujemy najnowocześniejszą powierzchnią biurową, a także miejscami do organizowania eleganckich kolacji biznesowych. Pochwalę się, że w marcu planujemy inaugurację dużego przedsięwzięcia organizowanego przez firmę Bussines Link. Ponad 5 tys. m. kw. powierzchni będzie wynajętych na potrzeby startupów. Taka powierzchnia może zgromadzić około 800 osób.
Do tej pory nie udało się jednak w pełni wykorzystać tych możliwości. Większość tych eleganckich lóż stała pusta.
Rzeczywiście bywało tak, że loże, które były dostępne na konkretne wydarzenie nie sprzedawały się i stały puste.
Czytaj koniecznie: Niższy wiek emerytalny? PiS: To może poczekać
Swego czasu pojawiła się informacja, że PZPN przeniesie swoją siedzibę na Stadion Narodowy. Padała nawet data – 1 stycznia 2016 roku. Siedziby nie ma. Czy będzie?
Jestem po wstępnych rozmowach z PZPN i wnioskuję z nich, że związek nie jest zainteresowany tym, aby na stałe mieć swoje miejsce na terenie samego stadionu.
Z czego wynika niechęć PZPN?
Trudno mi powiedzieć. Rozważaliśmy różne koncepcje, m.in. taką, że PZPN wynajmie budynek biurowy, w którym w tej chwili znajduje się spółka PL2012+. Związek jednak stwierdził, że to zbyt mały jak na ich potrzeby obiekt. Cały czas prowadzimy natomiast rozmowy na temat utworzenia na terenie stadionu muzeum sportu oraz sklepu PZPN.
Czy sklep i muzeum ruszą w tym roku?
Mam taką nadzieję.
Co zrobić, by PGE Narodowy stał się rozpoznawalną i prestiżową marką nie tylko w Polsce ale i w Europie albo i na świecie, nie przymierzając, jak Wembley?
Stadion Wembley powstał w 1923 roku i miał nieco więcej czasu, żeby zapracować na swój prestiż i renomę, niż nasz stadion, który istnieje dopiero od 4 lat. Co nie znaczy, że nie dążymy do tego, by Narodowy stał się globalną marką. Służyć temu będą przede wszystkim organizowane na nim wielkie imprezy z lipcowym szczytem NATO na czele. W tym krótkim okresie PGE Narodowy będzie wręcz epicentrum światowych wydarzeń. Wymieniłbym jeszcze mecze pierwszej reprezentacji w piłce nożnej oraz koncert Rihanny, który jest elementem jej wielkiego europejskiego tournee, co oznacza, że pojawi się na nim spora grupa zagranicznych gości.
Zatrzymajmy się na chwilę przy szczycie NATO. Bez wątpienia jest to wydarzenie prestiżowe ale też utrudniające prowadzenie biznes.
Goszczenie na naszym obiekcie szczytu NATO to dla nas zaszczyt, ale też wielka odpowiedzialność i - co tu kryć - pewne utrudnienie w prowadzeniu biznesowej działalności. Na około dwa miesiące stadion zostanie wyłączony z normalnego użytkowania. Wiąże się to z olbrzymią operacją logistyczną. Na stałe mamy wynajętych 12 tys. mkw powierzchni biurowych, co oznacza, że najemców będziemy musieli przenieść w inne miejsca lub wypłacić im odszkodowania. Ale jest to też niepowtarzalna szansa na promocję. Akredytowanych może być nawet 3 tys. dziennikarzy z ponad 100 krajów.
Zobacz też: Frankowicze zaprotestują w Warszawie. Chcą "pozdrowić" wicepremiera Morawieckiego
Co nas jeszcze czeka w tym roku na Stadionie Narodowym?
Aktualnie, do końca lutego, w ramach akcji "Zimowy Narodowy" oferujemy dwa lodowiska, górkę lodową, tor curlingowy, kolejkę tyrolską, a 27 lutego odbędzie się wielka rewia na lodzie. Mamy stałą wystawę klocków Lego z takimi atrakcjami jak 11-metrowy Air Force, który zbudowany został w ciągu roku przez grupę ponad 50 0sób z Bielska Białej pod przewodnictwem organizatora wystawy. Kolejna atrakcja to oceanarium 3D. W maju czeka nas finał Pucharu Polski w piłce nożnej, Grand Prix na żużlu i żużlowy mecz Polska kontra reszta świata. 5 sierpnia wspomniany już koncert Rihanny, a jesienią dwa mecze pierwszej reprezentacji w piłce nożnej w ramach eliminacji do mistrzostw świata. Pojawiła się też propozycja organizacji gali KSW czy turnieju tenisowego, a na błoniach drag racing, czyli wyścig na 1/4 mili.
Czy budowa stadionu, która teoretycznie zakończyła się w 2012 roku, została w końcu rozliczona?
Jeszcze nie. Resort sportu powołał w tym celu specjalną spółkę Narodowe Centrum Sportu Rozliczenia, która cały czas pozostaje w sporze prawnym z konsorcjum PBG, będące współwykonawcą stadionu.
Kiedy zatem nastąpi to rozliczenie?
Z punktu widzenia prawnego to bardzo skomplikowana sprawa, dlatego nie mogę w tej chwili podać wiążącej daty.
Rozmawiał Hubert Biskupski