Super Historia

Jan III Sobieski – wiedeński triumfator, raczej bohater, niż zdrajca

2024-02-11 7:04

Wielki był to wódz, zwycięzca bitwy wiedeńskiej, rozsądny polityk, mecenas nauk i sztuk, dobry mąż i ojciec. A mimo to, umierając, polski król skarżył się, że jego życie było klęską. W tym roku mija 350. rocznica elekcji 1674 na której wybrano Jana III Sobieskiego na króla Polski, koronowanego na Wawelu 2 lutego 1676.

Rodzina Sobieskiego wywodziła się ze szlachty średniej, a do stanu magnackiego awansowała dzięki zasługom wojennym. Najpierw wyższe urzędy i nadania ziemskie zyskiwane w nagrodę za poświęcenie w boju, potem korzystne małżeństwa awansowały ród do grona najpotężniejszych magnatów Polski południowo-wschodniej.

Jan III Sobieski - jeszcze lepszy żołnierz

Kiedy Jan, przyszły król, i jego brat Jakub jechali na studia do Krakowa, dostali od ojca pouczenie na piśmie: „Nauka wszędzie człowieka zdobi, i na wojnie, i u dworu, i doma, i w Rzeczypospolitej widzimy to, że ludzie więcej sobie ważą chudego pachołka uczonego aniżeli pana wielkiego a błazna”. Ojciec widział synów uformowanych na pobożnych katolików i wielkich patriotów, imponujących otoczeniu rozległą wiedzą. Kunsztem oratorskim, znajomością języków, ale i sprawnością fizyczną. Mieli być dobrymi rozmówcami, a jeszcze lepszymi żołnierzami, dlatego pośród zaleceń ojcowskich znalazły się także liczne zajęcia fizyczne, choćby poranne bieganie i gra w piłkę. W Akademii Krakowskiej zachowała się uwaga na temat studenta Jana, że był uczniem pilnym, o starannym charakterze pisma. Po Krakowie przez dwa i pół roku podróżował po Europie, zwiedzając Niemcy, Niderlandy, Francję i Anglię. Taka podróż była typowa dla wszechstronnej edukacji młodzieńców z rodzin magnackich. Sobieski senior chciał, aby podróż do obcych krajów uczyniła z syna człowieka swobodnie poruszającego się po świecie i otwartego na inne kultury. 

Sobieski na czele własnej chorągwi

Powrót do kraju przyśpieszyła śmierć ojca, po której, zgodnie z życzeniem zmarłego, Jan zaczął walczyć na czele własnej chorągwi. Bardzo przeżył śmierć brata, który został ścięty przez Tatarów. Oboje z matką ciężko wtedy zachorowali. Wkrótce jednak Jan, dziedzic starostw jaworowskiego i krasnostawskiego, znowu walczył z Kozakami i Tatarami, a następnie z Rosją. Podczas potopu szwedzkiego po bitwie pod Wojniczem złożył przysięgę wierności królowi Karolowi X Gustawowi, zdradzając tym samym Jana Kazimierza. Ten niezręczny fakt w biografii króla Jana III pominął jego historiograf Wespazjan Kochowski, a i sam król, pisując o historii rodziny i swojej skrzętnie go pomijał. Tę niefortunną zdradę należy przypisać młodości i braku wyrobienia politycznego. Walcząc pod komendą Stefana Czarnieckiego i Jerzego Lubomirskiego, Jan Sobieski starał się zmazać winę. Sławę świetnego żołnierza przynosiły mu kolejno wyprawa wielkopolska, oblężenie Torunia, wojny z Rosją i Kozakami. Politycznie Sobieski udzielał się w stronnictwie francuskim – Ludwik XIV za opowiadanie się przeciw marszałkowi wielkiemu koronnemu Jerzemu Lubomirskiemu płacił mu pensję. Sobieski przyjął laskę marszałkowską odebraną Lubomirskiemu za przeciwstawianie się królewskim planom elekcji vivente rege (nowy władca za życia króla).

Sobieski? Raczej bohater niż zdrajca

Kolejnym awansem, który to zbiegł się w czasie z klęską w bitwie z wojskami rokoszan pod Mątwami (1666), było stanowisko hetmana polnego koronnego. Rehabilitacją po porażce było zwycięstwo pod Podhajcami (1667). Po nim, już jako hetman wielki koronny, Sobieski stał się jednym z najpotężniejszych ludzi w kraju, w dodatku w oczach szlachty uchodzącym coraz częściej za bohatera, a nie jak kiedyś, zdrajcę. Po abdykacji Jana Kazimierza (1668), królem został Michał Korybut Wiśniowiecki, o którym wybitny znawca epoki, historyk Władysław Konopczyński pisał: „Mówił ośmiu językami, ale w żadnym z nich nie miał nic ciekawego do powiedzenia”. Sobieski w listach nazywał króla małpą, i to w dwóch językach, po polsku i po francusku. Bratobójcza walka między dwiema konfederacjami, w której wziął udział, była jednym z tych wydarzeń, o których z trudem usiłował zapomnieć. Sławę i chwałę przyniosło mu zwycięstwo nad Turkami pod Chocimiem w 1673 r., by na elekcji 21 maja 1674 r. Jan Sobieski sięgnął po najwyższą godność w Rzeczpospolitej.

Za rządów Sobieskiego pokój w kraju

Za rządów Sobieskiego w kraju zapanował pokój, którego od dawna wyglądała szlachta. Koronacja Sobieskiego wraz z małżonką Marysieńką na Wawelu, 2 lutego 1676 roku, była olśniewająca. Kilkugodzinny wjazd do Krakowa obfitował w barokowe ceremoniały. Sam król był ubrany w „szubę niebieską, przetykaną złotem i srebrem, podszytą sobolami, żupan na dnie pąsowym, przetykany złotem z guzami diamentowymi i spięciem z dużych diamentów i karbunkułu tak wielkim, jak podobnego nie masz w Europie. Przy kołpaku z kokardą diamentową były trzy perły niewidzianej wielkości, z których wychodziło kilka czarnych piór czaplich”. Gdy w chwili koronacji Marii Kazimiery w Katedrze Wawelskiej rozległy się pomruki niezadowolenia, Jan nie zareagował. Było wielu, którzy uważali, że powinien się rozwieść z Marysieńką i poślubić Eleonorę (wdowę po Wiśniowieckim), ale wobec gorącego uczucia jakim darzył żonę było to nierealne. Jako władca, Sobieski szybko zaliczył niepowodzenie w tzw. polityce bałtyckiej: Prus Książęcych nie udało mu się odzyskać.

Turecki pochód na Europę powstrzymał Sobieski

Stałe podatki na armię oraz ograniczenie liberum veto – dwa wyzwania, które postawił przed sobą już na początku rządów – udało mu się zrealizować dopiero w ich końcówce. Za rządów Sobieskiego istniała silna opozycja antykrólewska, strasząca szlachtę monarchią absolutną. Publikowano teksty o gwałceniu złotej wolności szlacheckiej. Największymi wrogami Sobieskiego byli Pacowie na Litwie, z hetmanem wielkim litewskim Michałem Kazimierzem Pacem na czele. Ogromnym sukcesem Jana III była wyprawa pod Wiedeń. 12 września 1683 r. jako dowódca wojsk sprzymierzonych wygrał jedną z najsłynniejszych bitew, zatrzymując turecki pochód na Europę. Król w listach opisywał cudowne wydarzenia towarzyszące bitwie: orła i tęczę, które ukazały się na niebie. Jan III stał się bohaterem sławy światowej. Zagraniczne publikacje okrzyknęły go Piorunem Wschodu, Pogromcą Turków i Salwatorem Europy. Natomiast w kraju zwycięstwo pod Wiedniem było złośliwie podważane w niechętnych królowi pismach politycznych. Niestety, Sobieski często zawodził się na ludziach. Darowywał im dobra i urzędy w nadziei na wdzięczność i popieranie jego planów dynastycznych (osadzenie na tronie królewicza Jakuba), a ci, jak choćby Sapiehowie, zwracali się przeciwko niemu. W rezultacie Sobieski utracił zdolność skutecznego rządzenia.

Postarzały i schorowany król Jan III

Zrywano sejmik za sejmikiem, wybuchały afery polityczne, a król nadal bezskutecznie używał przekupstwa. Na radach senatu wygłaszał mowy nawołujące do ratowania ojczyzny – również bez odzewu. Antyturecka Liga Święta, która zaraz po Wiedniu pod patronatem papiestwa została zawiązana w Linzu, do której przystąpiły Rzeczpospolita, cesarstwo, Wenecja, a potem i Moskwa, uwikłała Rzeczpospolitą w działania wojenne, które pochłonęły krocie, a służyły wyłącznie cesarstwu. Obie królewskie wyprawy na Mołdawię (1686 i 1691) zakończyły się klęskami, a Jan III wrócił z nich postarzały i schorowany. Nie powiodły się także plany króla dotyczące intronizacji Jakuba. Za jego plecami szlachecka opozycja spiskowała z obcymi państwami, aby pozbawić go korony. Do tego wszystkiego król nie miał zdrowia.

Sobieski żeby zapomnieć o polityce...

Wolał oddawać się mecenatowi sztuki, wspierając rozwój architektury i rzemiosła. Zgromadził kolekcję malarstwa, z dziełami Rembrandta, orientował się w trendach i modach europejskich i naprawdę znał się na  sztuce. Nową posiadłość królewską w Wilanowie dekorowali twórcy zagraniczni, których pracami kierował Włoch Agostino Vincenzo Locci. Warszawski kościół Sakramentek jako wotum królewskiej pary za zwycięstwo wiedeńskie zaprojektował wybitny architekt Tylman van Gameren. Kardynał Leopold Medyceusz do włoskiego matematyka Michelangela Ricciego pisał: „Pragnę z Waszą Miłością podzielić się nowiną (…) o nowym miłośniku nauk dotąd nieznanym, chociaż skądinąd znamienitym dzięki swemu męstwu i sławnym. Jest to król polski, nie tylko przyjaciel uczonych, ale sam oddający się nauce”. Oddający się jej, jak sam twierdził, żeby zapomnieć o polityce. Jan III wspierał finansowo m.in. astronoma Jana Heweliusza, którego odwiedził w Gdańsku w największym obserwatorium w Europie. Ten z wdzięczności nazwał odkryty przez siebie gwiazdozbiór Tarczą Sobieskiego Scutum Sobiescianum.

Groby serc. Piłsudski, Chopin, Kościuszko, Sobieski i kochanka Napoleona. Niezapomniani

QUIZ PRL. Superbohaterowie popkultury PRLu

Pytanie 1 z 10
Rockowy zespół Kryzys w utworze "Telewizja" porównał kapitana Klossa do:
QUIZ Superbohaterowie PRL

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki

Najnowsze