Przed sądem rejonowym dla Warszawy-Śródmieście we wtorek 17 września stanęła trójka osób, w tym znany z ról w Seksmisji, Killerze, Kingsajzie, Mistyfikacji oraz wielu sztuk teatralnych Jerzy Stuhr. Aktor stwierdził, że z powodu zanieczyszczenia powietrza ma problemy z górnymi drogami oddechami i przypomniał sądowi, że przeszedł chorobę nowotworową i przez to znajduje się w grupie podwyższonego ryzyka. Dodatkowo Stuhr opowiadał, że smog przeszkadza mu w pracy, gdyż stresuje się wychodząc na teatralne deski – boi się, że po chwili zejdzie ze sceny przez kaszel, a nie może odmówić grania w spektaklu nawet, kiedy powietrze jest tak złe, że ogłoszony jest alarm smogowy.
PRZECZYTAJ KONIECZNIE: Rewolucje w emeryturach. Minimum 70 zł podwyżki dla najbiedniejszych
Z tego powodu aktor żąda od Skarbu Państwa odszkodowania. Jerzy Stuhr chce, by wpłacono 20 tys. złotych na konto fundacji pomagającej dzieciom cierpiącym na choroby onkologiczne.
Wraz z nim zadośćuczynienia domagają się dziennikarz Mariusz Szczygieł i konsultant medyczny Tomasz Sadlik. Przekonywali oni sąd, że państwo powinno wypłacić im odszkodowanie, bo to ono jest odpowiedzialne za stan powietrza. Dodatkowo Sadlik stwierdził, że instytucje państwowe nie mówią obywatelom prawdy w kwestii zanieczyszczenia środowiska oraz nie podejmują adekwatnych działań by walczyć ze smogiem. Mariusz Szczygieł domaga się odszkodowania w wysokości 5 tys. złotych, zaś Tomasz Sadlik w wysokości 10 tys. złotych. Podobnie jak Jerzy Stuhr chcą oni wpłaty tych pieniędzy na konta fundacji charytatywnych.
Czy uda im się wywalczyć zadośćuczynienie? Następna rozprawa odbędzie się 1 października 2019 roku. Warto jednak przypomnieć, że podobne żądania w 2018 roku złożyła znana aktorka Grażyna Wolszczak. W styczniu 2019 roku sąd przyznał jej rację i nakazał Skarbowi Państwa, ministrowi środowiska i ministrowi energii zapłatę 5 tys. złotych na wskazany przez aktorkę cel charytatywny.