Właścicielka internetowego sklepu z odzieżą musiała wziąć zwolnienie lekarskie. Oznaczało to, że jest niezdolna do pracy w określonym terminie. Ale w tym czasie napływały zapłaty od kontrahentów za produkty wysłane jeszcze przed wizytą u lekarza. Sprawę wziął pod lupę ZUS. I ku zdziwieniu przedsiębiorczyni, urzędnicy stwierdzili, że kiedy kobieta jest na zwolnieniu lekarskim i pobiera pieniądze z ZUS, to nie powinna wykonywać pracy, a za taką uznano przyjęcie zapłaty od kontrahenta. Właścicielka firmy zwróciła się o pomoc do rzecznika małych i średnich przedsiębiorców. Odpowiedź potwierdzała jej zdanie i wskazywała na to, że nie można zgodzić się z tym, że wpłata dokonana przez klienta przedsiębiorcy na jego konto bankowe przesądza o wykonywaniu przez niego pracy zarobkowej albo wykorzystaniu zwolnienia w sposób niezgodny z jego celem.
ZOBACZ TAKŻE: Nowe 500 plus od 15 marca 2020! Prezydent Duda podpisał ustawę
Jeśli właściciele firm wzięliby sobie do serc to, co spotkało właścicielkę sklepu internetowego, to musieliby zablokować swoje konta bankowe na czas choroby. Byłoby to absurdalne. Pani Anna ze sklepu internetowego nie poddaje się. Jednak ZUS żąda od kobiety zwrotu 5,7 tys. zł z odsetkami. Ostatecznie sprawę ma rozstrzygnąć sąd.
Źródło: „Gazeta Wyborcza”, money.pl
Podcasty
Playlisty tematyczne
